Jesienna wędrówka w Beskidzie Makowskim jaką wymyśliłem na 1 listopada była tak nieoczywista, że na trasie spotkaliśmy tylko dwoje innych turystów. Nie było zdobywania czegokolwiek. Nie szukaliśmy widoków. Był po prostu jesienny las, piękny dzień i my.
Plan
Mając 2 auta, rozstawiliśmy je sobie w Pcimiu (darmowy parking przy pomniku Katarzyny Smreczyńskiej) i Myślenicach (parking miejski naprzeciw Carrefour'a przy ul. Słowackiego - w weekendy i święta darmowy). Pomiędzy punktami skrajnymi, położonymi w dolinie Raby, przeszliśmy przez dwa grzbiety Beskidu Makowskiego - pasmo Koskowej Góry oraz Babicy.
Pcim
Miejsce startu wybrałem nieprzypadkowo. W Pcimiu stoi niezwykły pomnik Matki. Przedstawia Katarzynę Smreczyńską, matkę Władysława Orkana. Pani Katarzyna pochodziła z Poręby Wielkiej pod Gorcami, była niepiśmienna, ale zrobiła wszystko by wykształcić synów. Gdy uczyli się w gimnazjum w Krakowie, co miesiąc chodziła na piechotę (60km!) z wiktuałami. Jej wysiłek dał efekt - jeden syn został pisarzem, drugi nauczycielem i etnografem. Więcej o pani Katarzynie w tym poście.
Spod pomnika idziemy żółtym szlakiem na zachód. Przechodzimy na drugą stronę Raby i "zakopianki" (droga S7), mijamy kościół w Pcimiu i po chwili zaczynamy wspinaczkę na Pękalówkę (839m n.p.m.) - wschodni kraniec pasma Koskowej Góry. Póki nie wejdziemy w las, warto oglądać się za siebie. Patrząc na południowy-wschód zobaczymy Szczebel w Beskidzie Wyspowym (po prawej, wystaje na drugim planie na zdjęciu poniżej) i Kiczorę w Beskidzie Makowskim (po lewej na zdjęciu; to góra w bocznym ramieniu odchodzącym od pasma Lubomira i Łysiny) a pomiędzy nimi Gorce.
Pękalówka i Kotoń
Powyższy widok pokaże nam się jeszcze raz, w szerszej wersji. Wcześniej jednak wchodzimy w piękny, bukowy jesienny las. Tak będzie wyglądać większa część naszej wędrówki. Dopiero schodząc do Myślenic, kolorowy las bukowy będzie zastąpiony przez ciemno-zielony jodłowy.
Mniej więcej w połowie podejścia z Pcimia na Pękalówkę warto na chwilę zejść ze szlaku by zobaczyć ostaniec skalny - Diabelski Kamień (tu lokalizacja na mapy.cz). W całych Beskidach spotykamy "wędrującą legendę" o tym jak diabeł chciał zniszczyć kościół / klasztor / źródełko zrzucając nań kamień. Sztuka ta nigdy się nie udaje, bo pieje kur / nastaje świt / biją dzwony i diabeł zrzuca kamień w przypadkowym miejscu.
Obiecałem powtórkę widoku na południowy-wschód. Na zdjęciu poniżej widzimy masywny Szczebel (po lewej) i charakterystyczny Luboń Wielki (z przekaźnikiem i długim płaskim ramieniem idącym w prawą stronę zdjęcia). Plan bliżej przed Luboniem, po prawej stronie zdjęcia - Zębalowa. Pomiędzy tymi trzema górami rysuje się przebieg "zakopianki". Na horyzoncie widać Gorce.
Żółty szlak, którym idziemy, prowadzi aż do Makowa Podhalańskiego. My zostawiamy go na Groniu, czyli Kotoniu Zachodnim (773m). W tym miejscu warto zwrócić uwagę na czarny szlak. Prowadzi do wsi Zawadka, ukrytej na południowych stokach Kotonia. W czasie niemieckiej okupacji Zawadka słynęła z... partyzanckiej fabryki fałszywych dokumentów.
Dolina Trzebuńki
Na Groniu vel Kotoniu Zachodnim nasza jesienna wędrówka w Beskidzie Makowskim zmienia kierunek. Zostawiamy żółty szlak i schodzimy zielonym do głębokiej doliny Trzebuńki, dopływu Raby. Jest to jeden z potoków rozdzielających dwa długie, równoleżnikowe pasma Beskidu Makowskiego. Schodzimy z pasma Koskowej Góry, a po drugiej stronie doliny wejdziemy w pasmo Babicy. Zarówno zejście jak i podejście są dość ostre. Zejście z Kotonia Zachodniego to 2,6km przy 400m różnicy wysokości. Wejście z doliny Trzebuńki na Sularzówkę to 256m pokonywane na dystansie 2km.
Schodzimy jarem, którego dnem płynie niewidoczny pod liśćmi strumyczek. Na stopy czyha mnóstwo pułapek. Opuszczamy więc jar i idziemy równolegle do niego. Las w tym miejscu nie ma gęstego podszytu, zejście pomiędzy drzewami nie sprawia kłopotu. Po wyjściu z lasu otwiera się piękny widok na dolinę Trzebuńki. Po drugiej stronie czeka na nas drugie dzisiaj podejście - na Sularzówkę.
Sularzówka - Myślenice
Sularzówka (617m n.p.m.) to wzniesienie we wschodniej części pasma Babicy. Nasz zielony szlak kończy tam swój bieg. Skręcamy na wschód i czerwonym, Małym Szlakiem Beskidzkim, schodzimy do Myślenic. Po drodze mijamy dwa ciekawe punkty.
Najpierw, w jodłowym lesie, znajdujemy polankę z kapliczką św. Mikołaja. W czasie II Wojny Światowej partyzanci AK używali kapliczki jako miejsca spotkań i przekazywania informacji. Po wojnie, nieprzerwanie od 1945r, dla upamiętnienia myślenickich partyzantów raz w roku na polance jest odprawiana msza św. (przełom sierpnia i września).
Gdy szlak opuszcza las i polami łagodnie schodzi do Myślenic, warto zatrzymać się na Plebańskiej Górze. Stoi tu kikut słynnej myślenickiej lipy. Zasadzona w 1830, przetrwała prawie 200 lat, stając się symbolem Myślenic. Powaliła ją wichura w 2015r. Obok suchego pnia historycznej lipy, posadzono młodą lipkę.
Jesienna wędrówka w Beskidzie Makowskim. Podsumowanie
Nasza "Jesienna wędrówka w Beskidzie Makowskim" to trasa nieoczywista. Większość w lesie, nieliczne miejsca widokowe, bez jakiegokolwiek punktu gastronomicznego oraz - o zgrozo! ;-) - brak pieczątek na szczytach - to atuty tej pięknej trasy. Polecam zwłaszcza jesienią.
Data przejścia: 01.11.2023
Czas, wliczając postoje: 5:45h
Dystans: 19,4km
Suma podejść: 813m
Najwyższy punkt: Pękalówka, 839m n.p.m.
Ciekawe miejsca: Pcim - pomnik Katarzyny Smreczyńskiej; Diabelski Kamień oraz punkt widokowy pod Pękalówką; kaplica św. Mikołaja oraz myślenicka lipka.
Region geograficzny: Beskid Makowski