September 20, 2025 / Nowy Targ County

Całe Gorce w jeden dzień - z Krościenka n/D do Rabki-Zdrój, czyli 51 km na 51-e urodziny Włóczykija.

Całe Gorce w jeden dzień - z Krościenka n/D do Rabki-Zdrój, czyli 51 km na 51-e urodziny Włóczykija.

Rok temu sprezentowałem sobie "50km na 50-te urodziny" i przeszedłem całe Pieniny, od Białej Wody po Nową Białą (to dokładnie 54,2km). Rok minął, PESEL się nie zmienił, kondycja i motywacja też nie. Zafundowałem więc sobie podobny prezent - całe Gorce w jeden dzień. Od miejscówki w Krościenku nad Dunajcem do restauracji "Prosty Temat" w Rabce-Zdrój wyszło minimalnie poniżej 51km, ale brakujące metry dodałem sobie na Lubaniu i Studzionkach.

4:22. Rondo w Krościenku n/D. Tu po ok. 2km ulicą Jagiellońską wchodzimy na czerwony szlak (GSB), który poprowadzi nasz przez całe Gorce w jeden dzień
4:22. Rondo w Krościenku n/D. Tu po ok. 2km ulicą Jagiellońską wchodzimy na czerwony szlak (GSB), który poprowadzi nasz przez całe Gorce w jeden dzień

Plan

Rok temu szedłem sam (nie wytrzymałem tempa młodszego kolegi). Na 51-e urodziny mam doborowe towarzystwo (było nas 5-oro, w tym druga solenizantka 50-latka oraz mój ulubiony brat ;-) ). Ruszamy punktualnie o 4:00  z miejscówki "Jagiellońska 179" w Krościenku n/D (gdzie zameldowaliśmy się na nocczerwonym szlakiem GSB, przez całe Gorce w jeden dzień do Rabki-Zdrój. Powrót do bazy zapewniły nam zaprzyjaźnione rowerzystki, które po ukończeniu Velo Czorsztyn, przyjechały po nas dwoma autami (dziękujemy!).

W opisie zdjęć podaję godzinę dotarcia do danego punktu.

Całe Gorce w jeden dzień - 50,5km, 2000m podejść
Całe Gorce w jeden dzień - 50,5km, 2000m podejść

Lubań

Urodziny na początku września i moje tempo chodzenia oznaczają, że bez czołówki się nie obejdzie. Trzeba wyjść przed świtem. O czwartej rano jest zupełnie ciemno. Dojście do szlaku chodnikiem, wzdłuż ulicy Jagiellońskiej w Krościenku n/D przebiega błyskawicznie - traktujemy to jak rozgrzewkę. Wkrótce po wejściu na czerwony szlak rozpoczynamy długie podejście pod Lubań. Założyłem sobie 4h na ten odcinek.

4:56. Grzybek turystyczny na ”Żłobkach”
4:56. Grzybek turystyczny na "Żłobkach"

Mamy dobrą ekipę, trzy z pięciu osób to młodzież (czytaj: poniżej 50 lat ;-) ) i dyktują nam na podejściu dobre tempo. Takie, żeby dwoje 50-latków nie zamęczyć, ale też spacerek to nie jest. W porannym chłodzie idzie się dobrze, kilometry i przewyższenie szybko mijają.

6:09. Dzień się dopiero budzi, a my już gdzieś między Czyrteżem Grywałdzkim a Jaworzyną Ligasowską
6:09. Dzień się dopiero budzi, a my już gdzieś między Czyrteżem Grywałdzkim a Jaworzyną Ligasowską

Efekt tego dobrego tempa to dotarcie o 7:00 na wieżę widokową na Lubaniu - godzinę wcześniej niż zakładałem. W 3 godziny od startu przeszliśmy 12km i ponad 800m przewyższenia. Ranek już się obudził, ale widoki mocno przychmurzone. To w sumie dobry znak, bo nie będziemy mieli palącego słońca. W prognozie czai się deszcz, ale jak się okaże, rozminiemy się z niżem genueńskim i przejdziemy na sucho. Wchodzimy sobie na wieżę. Patrzymy na Gorce - widać nasz szlak aż po Turbacz.

6:56. Widok z wieży na Lubaniu. Centralnie przed nami Turbacz
6:56. Widok z wieży na Lubaniu. Centralnie przed nami Turbacz

Pozwalamy sobie na przerwę śniadaniową. Dotarcie na pierwszy szczyt godzinę przed zakładanym czasem to bardzo dobry prognostyk. Humory nam dopisują, pogoda też.

7:13. Po śniadaniu na Lubaniu
7:13. Po śniadaniu na Lubaniu

Studzionki

Po krótkim, stromym i kamienistym zejściu z Lubania (podziwiam rowerzystę, który tam... wnosi swoje dwa kółka!) mamy przed sobą długi, prawie płaski grzbiet Lubania schodzący do osiedla Studzionki (część Ochotnicy Górnej) i dalej na przełęcz Knurowską. Ten fragment jest łatwy i przyjemny. Brak dużych przewyższeń, szeroka i w miarę równa droga oraz wspomniana rześka pogoda, sprawiają, że przechodzimy ten odcinek szybko (10,5km w 2h).

9:38. Coś w rodzaju widoku ze Studzionek
9:38. Coś w rodzaju widoku ze Studzionek

Studzionki to wysoko położone osiedle, z pięknym widokiem (można sprawdzić w tym poście, z mojego przejścia GSB w 2024). Ale chmurny dzień, który jest błogosławieństwem dla naszego planu przejścia 50km, nie daje wielu widoków. Coś za coś. Rok wcześniej, na 50-te urodziny w Pieninach miałem widoki, ale za cenę słońca i wyższej temperatury.

9:51. Studzionki
9:51. Studzionki

Robimy sobie drugą przerwę, trochę krótszą niż na Lubaniu. Nikogo nic nie boli, nastroje dobre, pogoda sprzyja. Teraz przed nami zejście (ale z trzema krótkimi podejściami) na przełęcz Knurowską. To będzie 25-ty kilometr i ewentualna możliwość zejścia ze szlaku (szosa). Nikt z nas nawet o tym nie myśli!

10:38. Przełęcz Knurowska
10:38. Przełęcz Knurowska

Turbacz

Za przełęczą Knurowską wchodzimy w Gorczański Park Narodowy. Budki nie ma, ale kupiłem bilety dzień wcześniej online. Zawsze w ten sposób wspieram działalność Parków Narodowych, nawet jeśli biletów nikt nie sprawdzi. Gorczański PN bardzo dobrze dba o powierzony mu teren. Gospodarze parku umiejętnie łączą ochronę przyrody z udostępnianiem jej dla turystów. 

11:48. Granica Gorczańskiego Parku Narodowego
11:48. Granica Gorczańskiego Parku Narodowego

Widoków dalej nie ma. A wręcz mgła zasłania wszystko. Trochę szkoda, ale tym razem celem jest przejście 50km a nie widoki. Taka pogoda jest dla mnie idealna. Tak na marginesie, z jakiegoś powodu - którego nie potrafię wytłumaczyć - lubię wędrować w Gorcach we mgle.

11:50. Okolice skrzyżowania czerwonego GSB z czarnym szlakiem z Łopusznej
11:50. Okolice skrzyżowania czerwonego GSB z czarnym szlakiem z Łopusznej

Trochę mi jedynie szkoda Hali Długiej - to przepiękna gorczańska polana, z widokiem na Podhale i Tatry. Chciałem pokazać ją bratu. Jak jest piękna, można zobaczyć w poście z 7-go dnia mojego GSB w 2024 roku. Tym razem bez widoków, ale w znakomitych nastrojach i w czasie którym jestem zaskoczony (34km i prawie 2000m podejść w 9h), docieramy do schroniska PTTK na Turbaczu. Jest dopiero 13:00, a mamy za sobą praktycznie całość podejść. Przed nami już tylko Turbacz i długie zejście do Rabki-Zdrój

13:07. Schronisko PTTK na Turbaczu
13:07. Schronisko PTTK na Turbaczu

W schronisku robimy sobie dłuższą przerwę na kawę i przepyszny koktail jagodowy. Obiadu nie jemy - na to będzie czas na mecie. Turbacz zmusza nas do założenia kurtek i trochę straszy mżawką. Ale nic wielkiego z tego nie będzie, bez przygód dojdziemy do Rabki-Zdrój.

14:03. Turbacz, 1310m n.p.m. (najwyższy punkt na naszym szlaku ”całe Gorce w jeden dzień”)
14:03. Turbacz, 1310m n.p.m. (najwyższy punkt na naszym szlaku "całe Gorce w jeden dzień")

Rabka-Zdrój

Przed nami już tylko zejście do Rabki-Zdrój. Idziemy cały czas czerwonym szlakiem, mijając Obidowiec oraz dwa schroniska - Stare Wierchy i Maciejową. W tym pierwszym tylko krótka przerwa toaletowa, do Bacówki na Maciejowej nawet nie zaglądamy.

16:21. Jasionów, między Starymi Wierchami a Maciejową
16:21. Jasionów, między Starymi Wierchami a Maciejową

Zejście do Rabki-Zdrój raczy nas czymś w rodzaju widoku. No prawie - przynajmniej nie ma już mgły.

16:58. Poniżej Bacówki na Maciejowej, widok na Beskid Wyspowy
16:58. Poniżej Bacówki na Maciejowej, widok na Beskid Wyspowy

W Rabce-Zdrój przechodzimy obok Chaty Marcina, gdzie gospodarz umieścił dokładne informacje dotyczące Głównego Szlaku Beskidzkiego. Ja przeszedłem go dwa razy, może dla moich towarzysz i towarzyszek będzie to inspiracja? Jeśli tak, to na pewno nie w tempie 50km na dzień. Tak można iść na urodziny, a GSB jest zbyt piękny by przezeń przebiegać.

17:43. Rabka-Zdrój, Do mety tuż, tuż..
17:43. Rabka-Zdrój, Do mety tuż, tuż..

Docieramy do ustalonej mety - restauracji Prosty Temat. Tam zasłużony obiad. Wszyscy cali i zdrowi, nawet odcisków nie mamy. Na pięć osób, jest tylko ból jednej stopy (ale nie przeszkodził w osiągnieciu celu). Rok temu przejście przez Pieniny zajęło mi 16h15min (sam, w dużo wyższej temperaturze). Na 51-e urodziny całe Gorce w jeden dzień, dzięki super ekipie i bez palącego słońca, przeszedłem w 14 godzin. Na kolejne urodziny nie stawiam sobie celu pobicia tego czasu. Ale będę chciał tradycję kontynuować!

18:00. Koniec (symboliczny, restauracja-meta jest 200m dalej)
18:00. Koniec (symboliczny, restauracja-meta jest 200m dalej)

Całe Gorce w jeden dzień. Podsumowanie 

Data przejścia06.09.2025
Dystans50,5km
Suma podejść2000m
Czas przejścia14:00h (wliczając postoje, w tym ok 45min w schronisku na Turbaczu)
Punkty GOT69 (trasa wymagająca)
Najwyższy punktTurbacz, 1310m n.p.m.
Ciekawe miejscaKrościenko nad Dunajcem (początek szlaku, komunikacja publiczna, baza noclegowa), Lubań  (baza namiotowa, wieża widokowa); Studzionki (punkt widokowy) i Przełęcz Knurowska (szosa); Hala Długa (przepiękna Gorczańska hala z widokiem na Tatry); Turbacz (schronisko); Rabka-Zdrój (koniec szlaku, komunikacja publiczna, baza noclegowa)
Regiony geograficzneGorce
NoclegJagiellońska 179, Krościenko nad Dunajcem
Mistrzami selfie raczej nie jesteśmy, ale cała ekipa dzielnie przeszła 51km. Dziękuję za fantastyczne towarzystwo i dobre tempo!
Mistrzami selfie raczej nie jesteśmy, ale cała ekipa dzielnie przeszła 51km. Dziękuję za fantastyczne towarzystwo i dobre tempo!
snufkin

Klub Włóczykijów

Góry i ciekawe miejsca

W pobliżu: