July 31, 2023 / Nowy Targ County

Dobrze nie być w Tatrach. Trzy grzbiety pasma Radziejowej w słońcu i w deszczu.

Dobrze nie być w Tatrach. Trzy grzbiety pasma Radziejowej w słońcu i w deszczu.

Dobrze nie być w Tatrach gdy od rana szaleją tam burze. Wędrując trzema grzbietami pasma Radziejowej widzieliśmy ciemne burzowe chmury nad Tatrami. Nam świeciło słońce i dopiero w drugiej części trasy zaczął padać deszcz. Ale burze skoncentrowały się na Tatrach - stąd tytuł.

Plan

Miejscówkę mamy w Szczawnicy, tuż przed Szlachtową. Z doliny potoku Grajcarek wychodzą szlaki zarówno w Beskid Sądecki (na północ) jak i w Pieniny (na południe). W weeeknd wykorzystamy obie opcje. W sobotę idziemy w pasmo Radziejowej - trasa z Jaworek (czerwony szlak przez Jasielnik) przez Wielki Rogacz na Radziejową. Stamtąd głównym grzbietem pasma do schroniska na Przehybie. Powrót szlakiem zielonym oraz stokówką do Szlachtowej. Do Jaworek dostajemy się busem - z Szczawnicy kursuje regularnie kilku miejscowych przewoźników.

Trasa wycieczki (26,2km, 891m podejść)
Trasa wycieczki (26,2km, 891m podejść)

Jaworki

Jaworki to dawna Łemkowska wieś położona w górnej części doliny Grajcarka (potok, który w Szczawnicy wpada do Dunajca i tworzy naturalną granicę między Pieninami a Beskidem Sądeckim). Po Łemkach pozostała cerkiew i kultura pasterska. O ich dziedzictwie przypominają tablice w centrum wsi.

Centrum Jaworek
Centrum Jaworek

Powyżej centrum, na żółtym i czerwonym szlaku znajduje się Muzyczna Owczarnia. Wbrew nazwie nie jest to ośrodek dla muzycznie uzdolnionych owiec ;-). W budynku dawnej owczarni pasjonaci stworzyli unikalne miejsce spotkań muzyków. Można przyjść na koncert, można brać udział w warsztatach. Pomimo położenia "na końcu świata", do Jaworek przyjeżdżają znani muzycy, głównie jazzowi. To zasługa Nigel'a Kennedy'ego, który jest honorowym dyrektorem Muzycznej Owczarni.

Muzyczna Owczarnia w Jaworkach
Muzyczna Owczarnia w Jaworkach

Szlaki wychodzące z centrum Jaworek rozdzielają się przy wejściu do rezerwatu Biała Woda. Niczym przyczajony tygrys lub ukryty smok, wystaje tam na lewym brzegu potoku Biała Woda samotna Smolegowa Skała. Zbudowana jest z białych wapieni i geologicznie nie pasuje do doliny. Możemy ją wytłumaczyć wypiętrzeniami / fałdowaniami itp, a ja sobie pomyślałem, że Bóg miał taką fantazję rzeźbiąc tą dolinę z wystającą skałą.

Smolegowa Skała w rezerwacie Biała Woda
Smolegowa Skała w rezerwacie Biała Woda

Przed skałą skręcamy w lewo i czerwonym szlakiem przez Flader, Jasielnik i Ruski Wierch kierujemy się w stronę Wielkiego Rogacza (oznaczenia na tabliczkach wskazują Piwniczną-Zdrój, gdzie ten szlak dociera). Żółty szlak prowadzi na przełęcz Rozdziela.

Dobrze nie być w Tatrach

Szlak czerwony jest bardzo przyjemny W dolnej części prowadzi łagodnym grzbietem pokrytym widokowymi halami. Spotykamy stado owiec i ciekawskiego owczarka, który chce sprawdzić, czy czasem w plecakach nie mamy czegoś dla niego. Baca nie dał owczarkowi imienia i nie ma jak go przywołać. Owczarek chyba sam wie kiedy wrócić do roboty. Ale w międzyczasie zainteresował się biegaczem i towarzyszącym mu husky.

Owce na Jaworkami
Owce na Jaworkami

Idziemy w słońcu. Z ulgą wraz z szlakiem chowamy się w bukowym lesie. Szlak doprowadza nas pod Litawcową, gdzie skręcamy w lewo na niebieski. Jest to ostatni odcinek szlaku długodystansowego Tarnów - Wielki Rogacz. Szlak czerwony przez przełęcz Gromadzką prowadzi do Piwnicznej. Też warto przejść, ale to zostawimy sobie na kolejną wizytę.

Rozejście szlaków pod Litawcową
Rozejście szlaków pod Litawcową

Niebieski szlak prowadzi nas na Wielki Rogacz. Tu jest jego koniec. Dalej pójdziemy znowu czerwonym - tym razem jest to Główny Szlak Beskidzki.

Wielki Rogacz
Wielki Rogacz

Kiedy wychodzimy na otwartą przestrzeń za Wielkim Rogaczem, cała grupa jednogłośnie stwierdza, że... dobrze nie być w Tatrach. Popatrzcie co dzieje się nad Tatrami - to te góry, których nie widać pod ciemnymi chmurami na zdjęciu poniżej ;-) - widać wyraźnie burzę. Więc lepiej tam nie być w czasie nawałnicy. A u nas ciągle słońce - na zdjęciu widać jasny pierwszy plan. Na drugim planie łańcuch Pienin. Patrzymy na oświetloną Durbaszkę, po prawej poszarpane Trzy Korony.

Dobrze nie być w Tatrach...
Dobrze nie być w Tatrach... 

Wchodzimy na Radziejową, gdzie z wieży podziwiamy Pieniny, Gorce, Beskid Sądecki i Niski oraz oczywiście Tatry (ale nie dzisiaj).. Gdyby nie chmury, byłoby widać Babią Górę, a w drugą stronę przy dobrej widoczności można dostrzec Bieszczady. Nie mamy jednak czasu na podziwianie panoramy - burza znad Tatr idzie w naszą stronę, więc schodzimy z wieży i kierujemy się w stronę schroniska PTTK na Przehybie. Trochę popadało, ale to lekka mżawka a nie ulewa.

Widok z Radziejowej na południe. Na środkowym planie Pieniny Małe, na ich lewym skraju Wysoka.
Widok z Radziejowej na południe. Na środkowym planie Pieniny Małe, na ich lewym skraju Wysoka.

Przehyba

Idąc z Radziejowej (1262m n.p.m.) na Przehybę (1155m) mijamy po drodze Małą Radziejową (1207m, mało wybitna - można nie zauważyć), Bukowinki (1209,), dwa Złomniste Wierchy (południowy 1234m oraz północny 1189m) oddzielone siodłem oraz Wielką Przehybę (1191m, szlak nie wchodzi na szczyt). Jest to łagodny fragment grzbietu, różnice wysokości są niewielkie. Przyjemny odcinek dla piechurów i rowerzystów. Ale niektórzy z tych ostatnich myślą, że są sami na trasie... Na szlaku pieszym turysta idący ma pierwszeństwo i nie powinien być zmuszany do rzucania się w borówki by uniknąć zderzenia z pędzącym cyklistą... Szanujmy się wzajemnie, góry są dla wszystkich.

Figurka św. Wawrzyńca, patrona przewodników górskich i GOPRowców.
Figurka św. Wawrzyńca, patrona przewodników górskich i GOPRowców.

Schronisko PTTK na Przehybie nosi imię Kazimierza Sosnowskiego - projektanta Głównego Szlaku Beskidzkiego. Co ciekawe, Kazimierz Sosnowski jest patronem dwóch schronisk - drugie to schronisko na Hali Krupowej w Beskidzie Żywieckim (pod Policą).

Historia schroniska na Przehybie
Historia schroniska na Przehybie

Schronisko PTTK na Przehybie powstało jeszcze przed II Wojną Światową. Wojny nie przeżyło, zostało spalone w czasie obławy na partyzantów. Po oryginalnym budynku pozostała kamienna ściana, na której jest tablica z historią obiektu.

Schronisko PTTK na Przehybie
Schronisko PTTK na Przehybie

Schroniska górskie zwykle są węzłami szlaków. Nie inaczej jest na Przehybie. Mamy tutaj 3 szlaki (na 5 możliwych - tyle ma schronisko na Magurce Wilkowickiej). W pobliże (pod Wielką Przehybę) prowadzi czwarty szlak - żółty ze Starego Sącza przez Zgrzypy.

Chcąc zejść do Szczawnicy, mamy aż 3 możliwości:

  • kontynuacja czerwonym GSB na Dzwonkówkę, skąd żółty szlak przez bacówkę pod Bereśnikiem sprowadzi nas do centrum Szczawnicy.

  • najlepszą opcją jest szlak niebieski, schodzący do uzdrowiska doliną Sopotnickiego Potoku, po drodze mija wodospad Zaskalnik

  • zielony szlak schodzący do drogi między Szlachtową a Szczawnicą

Dla nas optymalny jest ten ostatni. Zaczyna mocniej padać i postanawiamy zejść prosto do naszej miejscówki, przebrać się i potem autem podjechać do Szczawnicy na kolację.

Rozejście szlaków przy schronisku na Przehybie
Rozejście szlaków przy schronisku na Przehybie

Szlachtowa

Szlaki w okolicach Przehyby służą pieszym i rowerzystom a zimą narciarzom. Trasy są dobrze oznaczone. Tabliczki narciarskie mają pomarańczowe tło, więc zimą są dobrze widoczne. Schodzimy szlakiem zielonym, który do rozdroża pod Czeremchą prowadzi razem z niebieskim. 

Rozdroże pod Czeremchą.
Rozdroże pod Czeremchą.

Zielony szlak od tego miejsca okazuje się wąziutką ścieżyną idącą przez las. Prowadzi grzbietem Łysiny i Kuniego Wierchu, rozdzielającym głębokie doliny Sielskiego Potoku (na jego końcu jest Szlachtowa) od Sopotnickiego (spływa do Szczawnicy). Omija jednak wspomniane szczyty trawersami, więc nie musimy iść pod górę schodząc do doliny. Z uwagi na deszcz, postanawiamy zostawić zielony szlak i zejść szeroką szutrową stokówką. 

Zielony szlak z Przehyby przez Łysiny
Zielony szlak z Przehyby przez Łysiny

Drogi nie da się nie zauważyć, przecinamy ją pomiędzy Łysinami a Kunim Wierchem. Na mapie wydaje się stromo schodzić do doliny Sielskiego Potoku, ale w rzeczywistości jest szeroka i wygoda - szutrowa, z przepustami wodnymi, przystosowana do ruchu kołowego (ale tylko dla leśników i mieszkańców).

Odejście stokówki od zielonego szlaku pomiędzy Łysinami a Kunim Wierchem
Odejście stokówki od zielonego szlaku pomiędzy Łysinami a Kunim Wierchem

Schodząc do Szlachtowej mijamy piękną murowaną cerkiew z początku XXw. Po wysiedleniu Łemków, cerkiew pełni funkcję kościoła rzymsko-katolickiego. W drugi dzień naszego pobytu w Szczawnicy będziemy patrzeć na jej białą bryłę z drugiej strony doliny Grajcarka - z Wysokiego Wierchu.

Cerkiew w Szlachtowej
Cerkiew w Szlachtowej

Kiedy pogoda niepewna, dobrze nie być w Tatrach. Dolina Grajcarka, oddzielająca Pieniny od Beskidu Sądeckiego, oferuje wiele możliwości ciekawych tras. A na Tatry możemy bezpiecznie popatrzeć ;-)

Autor na Radziejowej (szczyt w Koronie Gór Polski)
Autor na Radziejowej (szczyt w Koronie Gór Polski)
snufkin

Klub Włóczykijów

Góry i ciekawe miejsca

W pobliżu: