April 29, 2024 / Sucha County

Zielony szlak Sidzina - Jabłonka. Odc. 3: Markowe Szczawiny - Jabłonka. Wichura na Babiej Górze.

Zielony szlak Sidzina - Jabłonka. Odc. 3: Markowe Szczawiny - Jabłonka. Wichura na Babiej Górze.

Zielony szlak Sidzina - Jabłonka ma 74,9km. Ale gdyby przejść najkrótszą drogą między punktami końcowymi, mielibyśmy do pokonania zaledwie 19,3km. Wymyślony przeze mnie "współczynnik zakręconości szlaku" wynosi 3,88. Czyli - jeśli chcecie dojść z Sidziny do Jabłonki, nie idźcie tym szlakiem! ;-) Ale oczywiście szlak warto przejść - jest bardzo ciekawy i urozmaicony. W trzecim odcinku przeszliśmy przez Babią Górę w wichurze (nie polecam) i doświadczyliśmy saharyjskiego piasku w oczy na Orawie.

Zielony szlak Sidzina - Jabłonka (74,9km, 3445m podejść)
Zielony szlak Sidzina - Jabłonka (74,9km, 3445m podejść)

Plan

Zielony szlak Sidzina - Jabłonka podzieliliśmy na 3 logiczne odcinki, podyktowane możliwością noclegu i dziennymi odległościami do pokonania. Przejście zaplanowaliśmy na Wielkanoc 2024 (sobota - poniedziałek). 

Trzeci, ostatni dzień to wejście na Babią Górę z noclegu w schronisku na Markowych Szczawinach a potem już tylko długie zejście do Jabłonki.

Zielony szlak Sidzina - Jabłonka. Dzień 3: Markowe Szczawiny - Jabłonka (24,7km, 721m podejść)
Zielony szlak Sidzina - Jabłonka. Dzień 3: Markowe Szczawiny - Jabłonka (24,7km, 721m podejść)

Wichura na Babiej Górze

Dzień zaczął się przyjemnie. Wyszliśmy z schroniska przed 7 rano. Słonecznie i dość ciepło - kurtki szybko wylądowały w plecakach. W prognozie był silny wiatr, ale miał nadejść po 11:00. Ruszyliśmy więc dziarsko w stronę przełęczy Brona. Niezbędne okazały się raczki - podejście pod Bronę było lodową rynną.

Przełęcz Brona (1408m n.p.m.)
Przełęcz Brona (1408m n.p.m.)

Idąc w górę, przez Złotnicę i Kościółki, odczuwaliśmy wzmagające się podmuchy wiatru. Na wysokości końca zasięgu kosodrzewiny (Przełęcz Lodowa, ok. 1610m n.p.m.) trzeba było założyć kurtki. Po wyjściu na otwarty teren zaczęła się walka z wiatrem. Bardzo silnym wiatrem - w stosunku do prognozy, był silniejszy i pojawił się wcześniej. W zasadzie były to warunki graniczne by zawrócić. Odradzam wędrówkę przy wietrze, który praktycznie nie pozwala zrobić kroku do przodu, jeśli ustawimy się pod wiatr. Ale jeśli już taki wiatr nas zaskoczy na Diablaku, to poniżej kilka praktycznych uwag dla bezpieczeństwa.

Widok na Małą Babią Górę z Przełęczy Brona
Widok na Małą Babią Górę z Przełęczy Brona
  • jeśli na podejściu jest nam ciepło i idziemy bez kurtki, to przed końcem piętra kosodrzewiny należy się bezwzględnie ubrać. Wyżej wiatr nie pozwoli

  • jeśli idziemy w raczkach, to na szczytowe podejście warto je zdjąć. Na rumowisku skalnym nie przydadzą się, a przy silnym wietrze ważne jest aby mocno opierać stopę o podłoże

  • idąc od Brony, końcowe podejście na szczyt prowadzi przez rumowisko skalne. Na szlaku zielonym/czerwonym są największe bloki, niektóre niestabilne. Jeśli wieje wiatr z płd-wsch (z naszej prawej, lekko z przodu), to warto obejść rzeczone rumowisko ("Tablice Zejsznera") mając je po lewej ręce i wejść szlakiem żółtym (słowackim). Jest łatwiej i eliminujemy ryzyko strącenia poza grań, na stromą północną ścianę Diablaka

  • na szczycie chowamy się za murek i łapiemy oddech. Nie zbliżamy się do północnej krawędzi szczytu (tej od strony Zawoi)

Widok z Diablaka na Małą Babią Górę i przełęcz Brona
Widok z Diablaka na Małą Babią Górę i przełęcz Brona

Spacer przez Orawę

Nasza wyprawa to zielony szlak Sidzina - Jabłonka. Schodzimy więc zielonym szlakiem w kierunku Lipnicy, położonej w historycznej krainie, Orawie. Gdy tylko znajdujemy się poniżej linii grzbietu, wiatr - choć dalej silny - nie jest już tak niebezpieczny. Odczuwamy ulgę.

100m wysokości poniżej szczytu warto zatrzymać się miejscu ogrodzonym drewnianą balustradą. Znajdowało się tu pierwsze babiogórskie schronisko, wzniesione w 1905r przez niemiecką organizację Beskidenverein.

Ruiny schroniska Beskidenverein pod Diablakiem
Ruiny schroniska Beskidenverein pod Diablakiem

Schodząc na południe, bardzo szybko wchodzimy w piętro kosodrzewiny, a następnie regiel górny - czyli stary jodłowy bór. Jodły wydają się niewzruszone wiatrem. Mocno stoją i nawet ich ich czubki wydają się nieruchome. Na poziomie gruntu wiatru nie ma wcale. Wynika to z kierunku wiatru i faktu, że jodły nie rosną tu punktowo, lecz tworzą zwarty las. Te na "zawietrznej" są chronione przez sąsiadki od "nawietrznej". Oczywiście każda jodła kiedyś umrze i się przewróci lub połamie zagrażając turystom na szlaku, ale generalnie jodły nie padają całymi połaciami tak jak świerki. Mają bardzo głębokie, palowe korzenie. Nie mają też tendencji do zrzucania grubych konarów, jak buki. Słowem - przy silnym wietrze las jodłowy jest najlepszy z możliwych, jeśli nie możemy uniknąć przejścia. Do innego lasu przy wietrze ponad 100km/h nie wchodzimy. 

Wejście do Babiogórskiego Parku Narodowego na zielonym szlaku od strony Lipnicy
Wejście do Babiogórskiego Parku Narodowego na zielonym szlaku od strony Lipnicy

Saharyjski pył i lodowaty potok

Gdy opuszczamy granice Babiogórskiego Parku Narodowego, robi się bardzo ciepło. To efekt gorącego powietrza wpychanego nad Polskę aż z Sahary. Doświadczymy go gdy wyjdziemy z lasu. Aż do Jabłonki szlak prowadzi na otwartym terenie, z pojedynczymi zagajnikami. Niebezpieczeństwo związane z wiatrem minęło, ale marsz jest trudny. Wzmagający się wiatr mamy z prawej, czasem z przodu. 

Krajobraz Orawy. W tle Babia Góra
Krajobraz Orawy. W tle Babia Góra

Za wsią Kiczory mamy przeszkodę terenową w postaci potoku Kiczorka. Za szeroki by przeskoczyć, za głęboki by ryzykować przejście w butach. Ściągamy więc obuwie i oddajemy się przyjemności przejścia boso w lodowatej wodzie. Po wysuszeniu stóp i założeniu butów, czujemy przyjemne mrowienie i ciepło idące w górę nóg. Ten efekt pewnie znany jest osobom morsującym.

Autor i lodowata woda. Foto: Michał
Autor i lodowata woda. Foto: Michał

Koniec i Kropka

Końcowy odcinek szlaku jest bardzo widokowy - potencjalnie. Idąc od Babiej Góry na południe i południowy-wschód, na otwartej przestrzeni prawie płaskiej Orawy, będziemy patrzeć na GorcePieninyBeskid SądeckiMagurę Spiską i przede wszystkim Tatry.

My jednak nie mamy żadnych widoków. Nawet, gdy odwracamy się by spojrzeć na bliską Babią Górę, bardzo szybko wydaje się zamglona. A kilkanaście kilometrów od jej podnóży, w okolicach Jabłonki, będzie ledwo widoczna. I to przy bezchmurnym niebie! To efekt saharyjskiego pyłu przyniesionego przez wiatr.  

Szlak kończymy w Jabłonce, skąd zamówioną taksówką jedziemy do Sidziny. Tam czeka moje auto i wracamy do domu. Koniec wielkanocnej przygody na zielonym szlaku Sidzina - Jabłonka.

Zielony szlak Sidzina - Jabłonka. Odcinek 3. Podsumowanie

Poprzedni odcinek: Stryszawa Matusy - Markowe Szczawiny

Data przejścia: 01.04.2024

Dystans: 24,7km (szlak zielony + dojście z noclegu na przeł. Brona z Markowych Szczawin)

Suma podejść: 721m 

Czas przejścia: ok. 7:30h (wliczając postoje)

Punkty GOT: 31 - szlak średnio-wymagający

Najwyższy punkt: 1725m n.p.m. (Babia Góra)

Ciekawe miejsca:  Markowe Szczawiny (schronisko PTTK); Babia Góra (widok, ruiny schroniska Beskidenverein); Jabłonka (gastronomia, komunikacja publiczna)

Nocleg: dojazd do domu

Następny odcinek: N/D

Region geograficzny: Beskid Żywiecki (wg. najnowszej regionalizacji Polski: Beskid Żywiecko-Orawski), Działy Orawskie

Końcowa kropka szlaku Sidzina - Jabłonka
Końcowa kropka szlaku Sidzina - Jabłonka
snufkin

Klub Włóczykijów

Góry i ciekawe miejsca

W pobliżu: