Pewnie niewielu moich czytelników zna żółty szlak Wieliczka - pod Beskidami. Nawet mapy.cz, zwykle dobrze zaznajomione z beskidzkimi szlakami, odkrywają jego istnienie dopiero w Dobczycach. Szlak ma 80km, zaczyna się w Wieliczce, kończy na grzbiecie Europejskiego Działu Wodnego na skraju Działów Orawskich, pod szczytem Beskidy. Postanowiłem przejść sobie ten szlak na urodziny. Zajęło mi to 2 dni i kilka godzin. W pierwszym odcinku przeszedłem przez Pogórze Wielickie i Wiśnickie. W Beskidach - konkretnie Makowskim - zameldowałem się dopiero na nocleg.
Plan
Pierwszy dzień to ponad 32km. Start w Wieliczce, meta w "Zasankowym Wzgórzu" we wsi Zasań, położonej na granicy Pasma Glichowca (Pogórze Wiśnickie) i Kamiennika (pasmo Lubomira w Beskidzie Makowskim).
Żółty szlak Wieliczka - pod Beskidami
Z uwagi na małą popularność, najpierw kilka słów o całym szlaku. Po pierwsze, trudno go nazwać. Na kursie przewodników beskidzkich nazywaliśmy go "Wieliczka - Sidzina". Ale taka nazwa sugeruje, że szlak kończy się w Sidzinie. Punkt końcowy znajduje się niedaleko tej wioski, ale jest to duże przybliżenie. Szlak kończy się "w środku niczego". Dosłownie. Z końca szlaku do najbliższej "cywilizacji" (rozumianej jako potencjalnej możliwości transportu), przełęczy Spytkowickiej (inaczej zwaną przełęczą Bory lub Formoza), mamy 3,5km. Popatrzmy na jego przebieg:
Szlak ma 80,7km długości i 2838m podejść (jeśli idziemy północ-południe; w drugą stronę jest łatwiej - tylko 2319m podejść). Przechodzi przez Pogórze Wielickie (Wieliczka - Dobczyce) i Wiśnickie (pasmo Glichowca), następnie przecina wschodnią część Beskidu Makowskiego (Kamiennik Płd. - Łysina (891m - najwyższy szczyt na szlaku) - Patryja - Lubień), odwiedza na krótko Beskid Wyspowy (Zębolowa - Krzeczów), schodzi na Pogórze Orawsko - Jordanowskie (Jordanów - przeł. pod Beskidami) i tam kończy swój bieg, na przełęczy między szczytami Beskidy i Targoszów.
Wieliczka
Wieliczki przedstawiać nie trzeba. Żółty szlak Wieliczka - pod Beskidami zaczyna się w parku, niedaleko stacji kolejowej Wieliczka Rynek Kopalnia. Prowadzi nas obok głównego parkingu kopalni soli, zamku żupnego oraz przez Rynek Górny. Następnie wyprowadza nas poza miasto przechodząc obok drewnianego kościoła św. Sebastiana.
Cały odcinek od Wieliczki do Dobczyc, z nielicznymi wyjątkami prowadzi drogami asfaltowymi. Dla mnie dobrze - pierwszy dzień wędrówki jest wyjątkowo chłodny, asfalt nie przeszkadza, a pozwala przejść pierwsze 20km szlaku dobrym tempem (poniżej 5h brutto). Zaoszczędzany czas wykorzystam na podwójne lody w Dobczycach.
Wychodząc z Wieliczki trafiam na dom fanów króla Salomona. Na ogrodzeniu wisi słynny cytat z księgi Koheleta (czyli Kaznodziei):
Krzesło Kantora
Po około 3 godzinach marszu (ok. 13km od Wieliczki) natrafiłem na poniższy znak. Moja krajoznawcza ciekawość nie mogła tego odpuścić. Wystarczyło odbić ok. 300m od szlaku.
Tadeusz Kantor, słynny reżyser, scenograf, malarz (i można tak wymieniać obszary jego artystycznej działalności...), zbudował dla żony i siebie dom w Hucisku. Był to jego jedyny zrealizowany projekt architektoniczny. Dom łączy cechy góralskiej chaty z wieżyczką nawiązującą do zamku Czorsztyńskiego.
Obok domu stoi monumentalne, betonowe krzesło. Wygląda jak krzesło i jest krzesłem i nie trzeba domniemywać co autor miał na myśli. Krzesło pierwotnie stanęło w muzeum w Oslo. Tam jednak było w wersji drewnianej i uległo zniszczeniu w czasie wichury. Kantor chciał postawić betonowe krzesło w Krakowie, nigdy jednak do tego nie doszło. Krzesło w Hucisku zostało wzniesione przez jego przyjaciół w 1995r, 5 lat po śmierci artysty. Pomnik ma 14m wysokości i waży 10 ton!
Kantor o krześle-monumencie pisał tak:
To, że biorę krzesło a nie na przykład lodówkę czy klucz, ma dla mnie znaczenie zasadnicze, ponieważ ujawniam jego niezmienną funkcję, bardzo niską i śmieszną, której w innych przedmiotach nie znajduję"
Dobczyce
Żółty szlak Wieliczka - pod Beskidami w Dobczycach jest bardzo ciekawie poprowadzony. Nie wchodzi do centrum, ale obchodzi je odwiedzając koronę zapory zbiornika Dobczyckiego i przechodząc obok ruin zamku. Niestety we wrześniowe poniedziałki muzeum jest zamknięte. Pozostało mi jedynie przejście ścieżką wzdłuż murów.
Dobczyce mają historię sięgającą średniowiecza. Prawa miejskie otrzymały w 1310r. Na Dobczyckim zamku Jan Długosz pisał część swojej słynnej kroniki i tam też wychowywał synów królewskich. Dziś zamek pełni rolę muzeum. Obok zamku znajduje się skansen, ale tak jak muzeum - w poniedziałki nieczynny.
Zamek i skansen położone są na wzgórzu ponad miastem. Przez chwilę miałem dylemat czy schodzić do miasta. Przed sobą miałem jeszcze ok. 10km do przejścia. Ale za Dobczycami nie będzie już możliwości zjedzenia obiadu (i lodów), więc dołożyłem sobie wizytę w centrum miasteczka, bardzo przyjemnym zresztą.
Pasmo Glichowca
Pasmo Glichowca to niewysokie pasmo ciągnące się równoleżnikowo na południe od Dobczyc. Geograficznie jest to teren Pogórza Wiśnickiego. Pasmo składa się z trzech niewysokich szczytów - idąc od zachodu są to Trupielec (475m), Ostrysz (507m) i Glichowiec (523m). Żółty szlak Wieliczka - pod Beskidami przechodzi w pobliżu środkowego z nich, nadłożyłem kilkadziesiąt metrów by udokumentować fakt zdobycia tego szczytu.
Ostrysz był najwyższym punktem pierwszego odcinka żółtego szlaku. W sumie tego dnia pokonałem 993m sumy podejść. Całkiem nieźle jak na trasę, która nie wiedzie górami tylko pogórzami (Wielickim i Wiśnickim). Góry będą następnego dnia. Gwoli geograficznej ścisłości, moja miejscówka - "Zasankowe Wzgórze" w Zasaniu jest położona już w Beskidzie Makowskim.
Żółty szlak Wieliczka - pod Beskidami, dzień 1. Podsumowanie.
Data przejścia: 04.09.2023
Czas, wliczając postoje: 9h
Poprzedni odcinek: N/D
Dystans: 32,2km
Suma podejść: 993m
Najwyższy punkt: Ostrysz, 507m n.p.m.
Ciekawe miejsca: Wieliczka, Krzesło Kantora w Hucisku, Dobczyce (zapora, Stare Miasto, zamek, skansen).
Regiony geograficzne: Pogórze Wielickie i Wiśnickie (nocleg geograficznie już w Beskidzie Makowskim)
Nocleg: "Zasankowe Wzgórze", Zasań
Następny odcinek: Zasań - Jordanów