Ora et labora to zawołanie zakonników reguły św. Benedykta (stąd mówimy o benedyktyńskiej pracy). Odłam tego zakonu, Cystersi, twórczo to motto rozwinęli. W ich wykonaniu to mniej więcej: niech nam płacą za 'ora' a poddani niech 'labora'. Uszczypliwości na bok, w Chełmsku Śląskim warto zwiedzić 12 Apostołów - Domy Tkaczy.
Chełmsko Śląskie
Chełmsko Śląskie to upadłe miasteczko na południu woj. dolnośląskiego, (powiat Kamienna Góra), na skraju Gór Kamiennych. Dlaczego upadłe? Bo pomimo, że ma piękny Rynek i duży kościół, jest tylko wsią. W średniowieczu miało prawa miejskie, ale je utraciło. Daleko od szosy, daleko od szlaków, Chełmsko Śląskie popadło w zapomnienie i sennie egzystuje. A szkoda, bo to prawdziwa perełka.
Historia Chełmska Śląskiego związana jest z cystersami. Do pobliskiego Krzeszowa sprowadził ich książę Bolko I Surowy. Dostali tam od księcia ziemię i fundusze. Bolko I był dobrym gospodarzem i zależało mu na rozwoju księstwa. Cystersi byli znani w całej Europie z wiedzy rolniczej i przedsiębiorczości. Celem księcia nie było "ora" (módl się) - no może przy okazji - a bardziej "labora" (pracuj).
Cystersi, jak mieli w zwyczaju, ochoczo zabrali się do gospodarowania. Szło im tak dobrze, że w 1343r. powiększyli swój krzeszowski majątek kupując Chełmsko Śląskie - wtedy nazywało się Schömberg. Miastu wyszło to na dobre - pod rządami cystersów Chełmsko Śląskie rozwijało się. Ślady dawnej świetności widać do dziś, zwłaszcza po kamienicach wokół Rynku.
Cysterska Franczyza
Jednym z filarów rozwoju miasta było włókiennictwo. W 1707r cystersi wybudowali tytułowe 12 Apostołów - Domy Tkaczy. Była to forma franczyzy. Domy wybudowano z myślą o przeróbce lnu. Do każdego domku przynależała działka na której uprawiano len. Domy pełniły funkcję mieszkania, warsztatu i suszarni. Pełne wyposażenie. W zamian część produkcji należało oczywiście oddać cystersom. Nie dużo, zaledwie 70%. Była to atrakcyjna umowa i domy wkrótce zostały zasiedlone przez rzemieślników z Czech.
Domy miały ewangeliczną symbolikę. Obok rzędu 12 domów - apostołów, znajdowały się większe domy - ewangelistów. A dokładnie domów w rzędzie było 11, a 12 - Judasz, stał nieco dalej. Cystersi nie szli jednak ślepo w symbole. Wszystko było zaprojektowane pod kątem przeróbki lnu i tkania płócien.
Domy były połączone ze sobą strychami. Chodziło o stworzenie przeciągu do suszenia lnu. W każdym była część mieszkalna oraz warsztat. Za domami były wąskie działki ogródków.
Zachował się spis osób zajmujących się poszczególnymi profesjami (1787r). Widać wyraźnie, że miasto żyło tkactwem. W mieście było aż 375 krosien.
Upadek
Wprowadzanie mechanizacji do przemysłu tkackiego spowodowało, że rzemieślnicze warsztaty nie były w stanie sprostać konkurencji z większych ośrodków. Nastąpił odpływ ludności i powolna stagnacja miejscowości (wtedy już bez praw miejskich). Miasto ucierpiało w dwóch pożarach w 18929 i 1848r. Upadek powstrzymało dopiero doprowadzenie linii kolejowej z Kamiennej Góry. Miasto powoli stawało się ośrodkiem turystycznym. Ale do dawnej - cysterskiej - świetności już nie wróciło. Dzisiaj to senna miejscowość, z dala od głównych szlaków turystycznych. W Rynku widać dawną świetność, ale widać też brak funduszy na jej podtrzymanie.
Pomimo pożarów i wojen, 12 Apostołów - Domy Tkaczy zachowały się do dziś. Nie ma już niestety domów - ewangelistów. W jednym z domów (ul. Sądecka 15) jest muzeum - Izba Tkactwa - prowadzone przez lokalne stowarzyszenie pasjonatów. Warto tam zajrzeć i wysłuchać opowieści o cysterskiej franczyzie.
Data wizyty: styczeń 2022