August 25, 2021 / Gdansk

Dwa spacery w Trójmieście. Część II: Co ma wspólnego Gdańsk Oliwa z Chorzowem a Sopot z górami

Dwa spacery w Trójmieście. Część II: Co ma wspólnego Gdańsk Oliwa z Chorzowem a Sopot z górami

Kto mnie trochę zna, będzie wiedział, że moja definicja "spaceru" niekoniecznie wpisuje się w potoczne rozumienie tego słowa. Moje dwa spacery w Trójmieście też będą niestandardowe. W części pierwszej przeszliśmy wzdłuż plaży z Gdańska Brzeźno do Gdyni Orłowo. Drugi spacer jest bardzo nietypowy, bo z Gdańska do Sopotu przeszedłem przez las, najprawdziwszym szlakiem PTTK.

Na Trójmiejskim szlaku (Gdańsk Brętowo)
Na Trójmiejskim szlaku (Gdańsk Brętowo)

Gdańsk

Idąc na tramwaj zwracam uwagę na malowidła i płaskorzeźby na frontonach mieszczańskich domów. Pewnie można by o nich niejedną historię opowiedzieć...

Jedna z kamienic w centrum Gdańska
Jedna z kamienic w centrum Gdańska

Z centrum Gdańska jadę tramwajem nr 10 do Brętowo PKM. Tam znajduję żółty szlak PTTK i ruszam w stronę Gdańsk Matemblewo. Pełna trasa do Sopotu przez Oliwę: Mapa Turystyczna (ok 19km).  

Szlak pełną gębą
Szlak pełną gębą

Jestem na szlaku z prawdziwego zdarzenia. Taki, do jakich jestem przyzwyczajony w górach. Szlak jest dobrze oznaczony, nie ma kłopotu z nawigacją.

Gdańsk?!
Gdańsk?!

Wchodzę do lasu i ogarnia mnie cisza. Znika gwar miasta, ludzi prawie nie ma - poza paroma rowerzystami. Las i szlak. Na pewno jestem w Trójmieście?

Długimi fragmentami można zapomnieć o tym, że ciągle jesteśmy w mieście. Są jednak miejsca, gdzie szlak wychodzi na chwilę z lasu do cywilizacji. Jednym z nich jest kościół w Matemblewie. Kościół jak kościół, ale mój wzrok i aparat przyciąga ciekawa Droga Krzyżowa.

Droga Krzyżowa w Matemblewie
Droga Krzyżowa w Matemblewie

W Matemblewie zmieniam szlak żółty na niebieski, kierunek Oliwa. Po drodze pokonuję najwyższy punkt na mojej trasie - Szwedzką Groblę. Aż 147m n.p.m. Ale szlaku nie należy lekceważyć - na całej trasie mam prawie 500m sumy podejść. Czyli taki lekki górski spacer.

Szwedzka Grobla, 147m
Szwedzka Grobla, 147m

Gdańsk Oliwa

W Gdańsku Oliwie wychodzę z lasu i idę drogą wzdłuż Potoku Oliwskiego. Ludzie oczywiście są, ale daleko tu do miejskiego gwaru. Ot sielska osada na skraju lasu. I tu pora na rozwiązanie pierwszej zagadki - co łączy Oliwę z Chorzowem?

Kuźnia na Potoku Oliwskim

Kuźnia na Potoku Oliwskim
Kuźnia na Potoku Oliwskim

Szlak prowadzi obok kuźni. Wygląda na starą, okazuje się, że to muzeum. Nie odpuszczam takiej okazji. Jestem sam, mam cały dzień, Sopot nie ucieknie. Jestem pierwszym zwiedzającym. Pani Agata, przewodnik, jest wyraźnie zachwycona, że ma kogo oprowadzać. A gdy jeszcze zadaję jej w miarę inteligentne pytania (bo historia to moja pasja), pani jest wniebowzięta.

Koło nadsiębierne wsteczne, wykonanie Königshütte
Koło nadsiębierne wsteczne, wykonanie Königshütte

Pani przewodnik pokazuje koło nadsiębierne wsteczne (ha! zapamiętałem!) i mówi, że zostało wykonane w XIX wieku w Königshütte. Gdy zabiera się do tłumaczenia tej obcej nazwy, ja wchodzę w słowo i pytam czy to nie czasem: 

Königshütte potem Królewska Huta potem Huta Kościuszko a obecnie ArcelorMittal Poland S.A. Oddział Huta Królewska w Chorzowie?

Bingo! Przewodniczka mocno zdziwiona. I teraz ja wcielam się w rolę gawędziarza - to huta gdzie pracował mój tata, dziadek, wujek. Huta której Wielki Piec był w samym centrum mojego rodzinnego miasta. Świat jest mały! Po takim wstępie mógłbym z kuźni nie wychodzić. Ale omawianie kolejnych urządzeń i pogmatwanej historii przerywa nam telefon z kasy - jest  grupa do oprowadzenia i moje prywatne zwiedzanie dobiega końca. 

To zdecydowanie najlepszy moment moich wędrówek pt. "Dwa spacery w Trójmieście"!

Koło nadsiębierne wsteczne daje napęd do takiego przecinaka/ubijaka
Koło nadsiębierne wsteczne daje napęd do takiego przecinaka/ubijaka

Katedra i Pachołek

Szlak schodzi do Gdańska Oliwy (okolice ZOO) i dopiero tutaj można odczuć że są wakacje w wielkim mieście. ZOO mnie nie interesuje, ale pobliska Katedra Oliwska owszem. A konkretnie jej słynne organy. Wchodzę w połowie koncertu. Nie wiem co gra organista, ale raczej nie jest to pieśń kościelna. Jest czad!

Organy w Katedrze Oliwskiej.
Organy w Katedrze Oliwskiej.

Przerwa na lody i wracam na szlak. Znowu las i znowu jestem prawie sam. Szlak idzie pod górę na wzgórze Pachołek. Jest tam wieża widokowa, z której można podziwiać panoramę Gdańska. Krajobraz jest zdominowany przez Olivia Star - najwyższy budynek w Trójmieście (180m - czyli jest wyższy od najwyższego punktu na mojej trasie)

Panorama Gdańska z wzgórza Pachołek. Najwyższy budynek to Olivia Star.
Panorama Gdańska z wzgórza Pachołek. Najwyższy budynek to Olivia Star.

Mój plan zakładał przejście szlakiem niebieskim, ale jakoś znalazłem się na zielonym. Rzut oka na mapę - nie ma co wracać, to szlak równoległy, minimalnie dłuższy. I zagłębiam się w las. Aż do wyjścia w Sopocie nie spotkam już nikogo. Dla przypomnienia - jestem w Trójmieście w słoneczny dzień w środku wakacji! Szlak przechodzi obok "góry" Kościuszki. Nie wchodzę na jej 99m, bo mogę pochwalić się zdobyciem Góry Kościuszki w Australii (2228m) :-)

Szlaki PTTK na obrzeżach Trójmiasta
Szlaki PTTK na obrzeżach Trójmiasta

Sopot

Po Oliwskich atrakcjach będzie już tylko spacer przez las. Jest przyjemnie - cień, trasa z lekkimi podejściami i zejściami, bezludnie. Ścieżka jest szeroka, a las rzadki. Mój przypadkowy szlak zielony zamieniam na czarny - nim dojdę do Sopotu, na sam "Monciak".

Szlak między Oliwą a Sopotem
Szlak między Oliwą a Sopotem

Po drodze jest Łysa Góra. Nazwa nie kłamie - w odróżnieniu od innych wzgórz, to nie jest zalesione. Znajduję tam najprawdziwszy wyciąg orczykowy. Cool - narty z widokiem na morze!

Wyciąg narciarski na Łysej Górze. W oddali Zatoka Gdańska
Wyciąg narciarski na Łysej Górze. W oddali Zatoka Gdańska

Stąd już tylko zejście do Sopotu. Gdzieś po lewej mignęła mi biała Opera Leśna. A na moim szlaku znalazłem ciekawostkę - pomnik żołnierzy radzieckich. Pomnik jest poświęcony "Героям за освобождение Сопота". "Gierojstwa" nie kwestionuję. Uszanowania dla poległych też nie. Tylko czy aby na pewno dla mieszkańców Sopotu (który był częścią Wolnego Miasta Gdańsk) było to wyzwolenie?

Pomnik żołnierzy radzieckich w Sopocie, okolice Opery Leśnej
Pomnik żołnierzy radzieckich w Sopocie, okolice Opery Leśnej

Mój spacer nieuchronnie dobiega końca. Przed wejściem do miasta postanawiam zjeść obiad. I trafiam na restaurację... Harnaś obok... Morskiego Oka! I druga tytułowa zagadka rozwiązana - co łączy Sopot z górami?

Harnaś nad Morskim Okiem w... Sopocie
Harnaś nad Morskim Okiem w... Sopocie

Po posiłku pora na Sopot. Doznaję głębokiego szoku - z cichego lasu wpadam prosto na hałaśliwy "Monciak" (czyli ulicę Monte Cassino) w Sopocie. Gwar mnie uderza brutalnie, a tłumy irytują. W tym harmidrze odnajduję jednak coś wartego uwagi - pomnik misia Wojtka. Niedźwiedź Wojtek był... żołnierzem w szeregach armii Andersa! Wg. Wikipedii:

Wojtek (ur. 1941 w pobliżu Hamadan w Persji, zm. 2 grudnia 1963 w Edynburgu) – syryjski niedźwiedź brunatny adoptowany przez żołnierzy 22 kompanii zaopatrywania artylerii w 2 Korpusie Polskim dowodzonym przez gen. Władysława Andersa. Wojtek brał udział w bitwie o Monte Cassino. W jednostce nadano mu stopień kaprala.  

Miś Wojtek
Miś Wojtek

Jeszcze tylko fotka Krzywego Domku, lody i kawa z Leną (jeszcze raz dzięki za VIPowskie wejście do Akwarium!) i koniec długiego dnia. Do Gdańska wracam SKM-ką.

Krzywy Domek w Sopocie
Krzywy Domek w Sopocie

Przy stacji kolejowej, trochę z boku, stoi pomnik Władysława Bartoszewskiego. Jego słowa to moje motto życiowe.

Władysław Bartoszewski, pomnik w Sopocie przy stacji kolejowej
Władysław Bartoszewski, pomnik w Sopocie przy stacji kolejowej

Moje dwa spacery w Trójmieście były niebanalne i dostarczyły mi wielu ciekawych wrażeń i spostrzeżeń. Polecam oba! Dla przypomnienia -  pierwszy.

PS. Wieczorem jeszcze dodałem sobie kroków na wałęsanie się po gdańskiej Starówce.

Gdańsk, Wyspa Spichrzów
Gdańsk, Wyspa Spichrzów
snufkin

Klub Włóczykijów

Góry i ciekawe miejsca

W pobliżu: