Koniec roku to zwykle czas podsumowań. Wybrałem 12 zdjęć i 12 historii - wszystkie z Beskidów. Rok zacząłem od 2 wypraw w Sudety, potem już tylko Beskidy. Dlaczego? Podjąłem decyzję o rozpoczęciu kursu przewodników beskidzkich. Ta decyzja mocno wpłynęła na wybierane trasy i sposób patrzenia na góry. Zapraszam do wędrówki w czasie - ostatnich 12 miesięcy w Beskidach.
Styczeń
Pod koniec stycznia wybraliśmy się na Halę Lipowską ze Złatnej (Beskid Żywiecki). W pierwszej części mieliśmy przepiękną zimową aurę - jak na zdjęciu. Pogoda wynagrodziła trudy wędrówki, bo szliśmy w głębokim śniegu. I chyba pobiliśmy "rekord prędkości". Na pokonanie 10 kilometrów potrzebowaliśmy około 4,5h. Szliśmy jak klasyczna wataha wilków. Na początku wilk-przewodnik (czyli ja), potem jeden silny samiec, dalej wilczyce a na końcu najmłodszy i najsilniejszy w grupie. W ten sposób grupa była zwarta i nikt nie zostawał w tyle. W drugiej części podejścia, gdzie śnieg był naprawdę głęboki - parę razy wpadłem w zaspę po pas.
Pełna historia | Inne wyprawy styczeń '22
Luty
Pierwsza sobota lutego to wyprawa w kameralnym gronie na Jałowiec ze Stryszawy (Beskid Żywiecki). We wsi dołączył do nas miejscowy pies. Zadbany, z obrożą, ale sam. Pies szczególny - on nam nie tyle towarzyszył, co nas prowadził! Pies szedł przodem, sprawdzał, czy idziemy za nim. Gdy zostawaliśmy w tyle, brnąc w śniegu, czekał na nas. W pewnym momencie szlak prowadził dnem wąwozu. Ale pies nie wszedł tam, tylko skręcił w pola, na prawo od szlaku. Pomyślałem, że to byłoby na tyle psa-przewodnika i poprowadziłem grupę szlakiem. Śnieg po kolana. Mokry ciężki. Każdy krok to wpadnięcie w śnieg i mozolne wyciąganie nogi. Gdy 200m wyżej wyszedłem z wąwozu, pies tam czekał na nas. Jego mina zdawała się mówić - "hej, dwunogi - trzeba było iść za mną, a nie męczyć się w tym śniegu".
Potem było jeszcze jedno miejsce, gdzie pies zszedł ze szlaku. Zaufałem mu i wyprowadził nas na Jałowiec ścieżką, gdzie śnieg był po kostki, a nie po kolana!
Pełna historia | Inne wyprawy luty '22
Marzec
W momencie rosyjskiej agresji na Ukrainę, byłem w Sudetach. Po powrocie najważniejsze stało się pomaganie uchodźcom. Pod koniec marca zabrałem małą grupkę na Pilsko (Beskid Żywiecki). Dla nich to był pierwszy w górach. Zima była piękna. W takich okolicznościach przyrody można na chwilę zapomnieć o tym co w domu - liczy się tu i teraz.
Szczyt Pilska to rozległa kopuła. Na wysokości 1500m nie ma lasu. Latem jest kosodrzewina, ale teraz jest schowana pod śniegiem. Wystają tylko co wyższe okazy. Ośnieżone, oblodzone, wyglądają jak fantastyczne stwory.
Pełna historia | Inne wyprawy marzec '22
Kwiecień
Zima ma różne oblicza. W połowie kwietnia na Babiej Górze (znowu Beskid Żywiecki...) zima pokazała bardzo surową twarz. Porywisty wiatr z północnego-zachodu, gęsta mgła i zamarzające ubrania w zimnym, ale wilgotnym powietrzu.
Na czerwonym szlaku z przełęczy Brona na Diablak, powyżej kosodrzewiny, są wbite 3-metrowe pale wyznaczające szlak. Ale pale są na tyle daleko od siebie, że przy widoczności 20-50m, będąc przy jednym słupie, nie widzimy kolejnego. Żeby nie skończyć chodząc w kółko wokół szczytu, trzeba dobrze znać topografię kopuły szczytowej (warto wcześniej przejść latem, albo iść z kimś kto dobrze zna Królową Beskidów), trzeba mieć dobre poczucie kierunku marszu i nie poddawać się wiatrowi, który najpierw spycha w nasze prawo, a potem wieje prosto w twarz.
Pełna historia | Inne wyprawy kwiecień '22
Maj
Zostawmy zimową scenerię i Beskid Żywiecki. Przenosimy się w Beskid Śląski. Wybrałem się 2 razy na piękną widokową trasę z Baraniej Góry w kierunku Malinowskiej Skały. W kolejnym miesiącu będę po raz pierwszy na kursie prowadził grupę. Chciałem się dobrze przygotować i pomimo, że ten fragment znam dość dobrze, dwukrotnie pojechałem na rekonesans. Głównym celem było rozpracowanie rozległych i pięknych panoram.
Pasmo Wiślańskie jest istotne także z powodów historycznych. Tym pasmem biegnie granica Górnego Śląska, a konkretnie Śląska Cieszyńskiego. Idąc na północ (od Baraniej Góry do Malinowskiej Skały), po lewej (na zachód) mamy Górny Śląsk. Po prawej (na wschód) jest Ziemia Żywiecka, czyli Małopolska. Wystarczy posłuchać jak mówią górale z miejscowości Radziechowy czy Przybędza i porównać z dialektem ich "sąsiadów" zza góry - Wiślan. Różnice są też w strojach ludowych i folklorze. Dwie strony pasma Baraniej Góry różni też wyznanie. Wisła to jedyne miasto w Polsce gdzie większość stanowią protestanci.
Pełna historia | Inne wyprawy maj '22
Czerwiec
Hasłem mojego kursu przewodników stało się #mialoniepadać. Co miesiąc jeździmy na zajęcia terenowe i co miesiąc mokniemy.
Pierwszy zjazd kursowy, w którym występujemy w roli przewodników dla kolegów i jesteśmy oceniani przez instruktorów to Beskid Śląski. Pierwszy dzień to krótka trasa z Bystrej przez Kozią Górkę, Szyndzielnię i Klimczok do Szczyrku. 14km i trzy schroniska. Dla niektórych kolegów to szok. Jeśli ktoś jest przyzwyczajony do pustawego Beskidu Niskiego, to Beskid Śląski oszałamia gęstością szlaków, liczbą schronisk i tłumami na trasie.
Pełna historia | Inne wyprawy czerwiec '22
Lipiec
W czerwcu koledzy z kursu przeżyli szok w Beskidzie Śląskim. W lipcu wybrałem się w diametralnie inny Beskid Niski. I ustanowiłem swój prywatny rekord w długości trasy bez napotkanego turysty. Pętla 27km w okolicach Jaślisk i spotkałem tylko dwóch... leśników. Ale turysty żadnego.
Przełęcz Beskid pod Czeremchą jest kulminacją pustych szlaków. Kiedyś po obu stronach przełęczy tętniło życie, dziś opuszczone wioski. Te po polskiej stronie wysiedlone wbrew woli mieszkańców (Czeremcha i Lipowiec istnieją już tylko na mapie). Po słowackiej życie toczy się dalej, ale wieś nie leży przy samej granicy. Przełęcz jest fantastycznie pusta - tylko dla nas. Całość sprawia wrażenie jak by tu kończył się świat. Gdzieś tam ludzie pędzą w swoich sprawach. Tu można zapomnieć wszystko... jaka epoka, jaki rok... jaka godzina kończy się a jaka zaczyna...
Pełna historia | Inne wyprawy lipiec '22
Sierpień
Sierpniowe wyprawy skupiały się na Gorcach i okolicach. Był kurs, byłem na rekonesansie i wreszcie miałem okazję być "przewodnikiem przewodnika". Brzmi enigmatycznie, pozdrawiam @racibo ;-)
Pomimo szczytu lata pogoda była dość dynamiczna. Z wieży na Lubaniu nie było widać nic, z tej na Magurkach - trochę, a na Gorc dopiero drugie podejście okazało się trafione. Ale nie samymi panoramkami żyje człowiek, prawda? Można np. ekscytować się tym, że wieży widokowej na Gorcu nadano imię Dawida Wołocha. Fantastycznie! Eeee.... yhmmm.... a kim był Dawid Wołoch? Poczytajcie całą historię.
Pełna historia | Inne wyprawy sierpień '22
Wrzesień
Najważniejszym dla mnie górskim wydarzeniem września była możliwość powitania kolegów z kursu na Babiej Górze. Maszyna losująca przydzieliła mi opis kopuły szczytowej i zejście w kierunku Gówniaka. Jednakże w poście "12 miesięcy w Beskidach" Beskid Żywiecki dostał już 4 wzmianki, więc przenieśmy się w Beskid Mały.
Zorganizowałem wyprawę trochę panoramkową, trochę grzybiarską, trochę krajoznawczą śladami Emila Zegadłowicza, autora beskidzkich ballad. A propos grzybów - sam nie zbierałem, ale plon był obfity. Na zejściu w stronę miejscowości Ponikiew napotkaliśmy ciekawy okaz - okratek australijski (na zdjęciu powyżej), zwany też palcami diabła. Wygląda jak morski stwór, a to grzyb. Przywleczony z Australii jako roślina ozdobna, rozplenił się po całej Europie Środkowej.
Pełna historia | Inne wyprawy wrzesień '22
Październik
Październik był zdecydowanie najpiękniejszym miesiącem jeśli chodzi o widoki. Na kursie przewodników było to pierwszy miesiąc bez deszczu w czasie zjazdu. Kilka wypraw było w bajecznie piękne o tej porze roku Pieniny. Ale niestety moje podsumowanie roku ma tytuł "12 miesięcy w Beskidach", a Pieniny do Beskidów nie należą. W tej sytuacji zdjęcie miesiąca to Babia Góra widziana z Jaworza w Beskidzie Wyspowym.
Zaraz, zaraz. Jaka Babia Góra? Widać jakieś niskie, zalesione pagórki. Coś się przyszłemu przewodnikowi poplątało? Ależ skąd! Przed nami najprawdziwsza Babia Góra, tyle, że w Beskidzie Wyspowym. I o 1000m niższa od Królowej Beskidów.
Pełna historia | Inne wyprawy październik '22
Listopad
Mam w archiwum piękne listopadowe zdjęcia m.in. z Hali Rycerzowej (znowu Beskid Żywiecki...), ale niestety nie zdążyłem wycieczek, nawet tych kursowych, opisać. Zamiast widoków, będą tajemnice kapliczek w pobliżu Koskowej Góry (Beskid Makowski).
Koneserska wędrówka we mgle i pierwszym śniegu. Zaledwie 13km, a odkryliśmy tajemnice 4 kapliczek:
kapliczka powstała, bo... mieszkańcy wsi nie chcieli za darmo pracować przy budowie kościoła dla siebie
kapliczka w miejscu gdzie woły nie chciały iść dalej
kapliczka z prawosławnymi ikonami i księgą z tytułem w j. hebrajskim
kapliczka ufundowana ze... zbójowania
Pełna historia | Inne wyprawy listopad '22
Grudzień
Od grudnia '22 do lutego '23 moje wyprawy będą w promieniu 30km od Kasinki Małej. Dlaczego? Tajemnica ;-)
Zdjęcie grudnia pięknie pokazuje "wyspy" Beskidu Wyspowego. Zrobione jest pod Lubomirem (Beskid Makowski), a pokazuje pasmo Cietnia. Lubomir warto odwiedzić i poznać historię księcia filantropa, astronoma z sfałszowaną metryką urodzenia i Władka z Węgłówki - chłopca, który patrzył w niebo.
Pełna historia | Inne wyprawy grudzień '22
12 miesięcy w Beskidach
Tak wygląda moich 12 miesięcy w Beskidach. Wybór zdjęć i postów oczywiście bardzo subiektywny. Gdybyście mieli wybrać się na wycieczkę, która historia was najbardziej zaciekawiła? Które zdjęcie najbardziej zachęciło? A jak wyglądało wasze 12 miesięcy w Beskidach - lub może szerzej - w górach?