Główny Szlak Beskidzki - Etap 14: Krościenko nad Dunajcem - Turbacz
Poprzedni etap był najkrótszy. Ten jest najtrudniejszy - licząc punktami GOT PTTK. 4 pogody jednego dnia, wieża, którą najpierw słychać a potem widać oraz co widziałem o zachodzie słońca z TurbaczaPlan
Etap 13 miał tylko 12km. Dzisiaj do przejścia 32km i ponad 1800m podejść. Licząc punktami Górskiej Odznaki Turystycznej PTTK, etap 14 jest najtrudniejszy na moim Głównym Szlaku Beskidzkim. Ma aż 51pkt GOT. Kolejne miejsce zajmuje etap przedostatni, z Węgierskiej Górki na Stożek (44pkt). A podium zamykają, ex aequo 43pkt, odcinki z Beskidu Niskiego: Wisłoczek – Chyrowa oraz Bartne – Ropki. Wszystkie pozostałe odcinki są punktowane poniżej 40pkt.
3 pasma górskie i 4 pogody
Dzień będzie trudny, więc zaczynam wcześnie. Jest pochmurnie, pada najpierw mżawka, potem intensywniejszy deszcz. W pierwszej części dnia robię tylko jedno zdjęcie – Krościenko wyłaniające się z niskich chmur. Robiąc to zdjęcie jestem w Gorcach, po lewej mam Beskid Sądecki a po prawej – Pieniny.
Pogoda zmusza mnie – po raz pierwszy na GSB – do założenia dwóch warstw ubrania a na to jeszcze kurtka przeciwdeszczowa. Jakby tych atrakcji było mało, w pierwszej części dnia mam do pokonania sporą różnicę wysokości – 800m na długości ok. 10km. I tak aż na szczyt Lubania wędrówka to zmaganie z zimnem i deszczem. Średnio przyjemne, ale taki jest czasem Główny Szlak Beskidzki. Później pogoda będzie łaskawsza. Etap zakończę w t-shirt'cie a w sumie będę się przebierał 4 razy.
Wieża, którą słychać
Na Lubaniu jest wieża widokowa. W zasadzie najpierw ją usłyszałem, potem zobaczyłem. Panuje gęsta mgła, a drewniana konstrukcja skrzypi na wietrze. Wejście na platformę widokową sobie darowałem.
Po zejściu z Lubania pogoda gwałtownie się zmienia. Przestaje padać, a po godzinie wychodzi słońce i zmusza mnie do ściągnięcia dodatkowych warstw ubrania. Zostaję w t-shircie. Kurtka i bluza wędrują na plecaku, gdzie będą się suszyć.
Gdzieś pomiędzy Lubaniem a Studzionkami robię to zdjęcie - ikona tego odcinka GSB.
Żeby wejść trzeba zejść
Teraz szlak schodzi na Studzionki. Przy czym to zejście wymaga jeszcze paru krótkich wejść. Ale jest to bardzo przyjemny odcinek szlaku. Później wrócę w Gorce by przejść ten odcinek jeszcze raz. Sioło Studzionki – ot, parę domów, kościółek i droga asfaltowa do Ochotnicy. Studzionki to klasyczna górska hala – odkryta łąka, z szerokimi widokami. Pogoda nie jest najlepsza do zdjęć, ale i tak udaje się uchwycić jezioro Czorsztyńskie z Tatrami w tle.
Szlak schodzi ostro w dół - do Przełęczy Knurowskiej z drogą asfaltową (i przystankiem PKS) wcinającą się w Gorce i oddzielającą pasmo Lubania od Turbacza. Na przełęczy mogę poznać historię walk w I Wojnie Światowej - przebiegał tu front wschodni. Wielu Polaków walczyło po obu stronach (Rosja i Austro-Węgry) i wielu zginęło w tej bezsensownej wojnie. Ale pamiętajmy, że w tej wojnie wykluła się Niepodległa Polska. Dobrze, że lokalne władze pamiętają i informują turystów.
Długa droga na Halę Długą
Od przełęczy Knurowskiej niewiele pamiętam poza mozołem wspinaczki w upale i smakiem jagód - zbieranych bez schylania się, tuż przy szlaku. Fakt, że są tak łatwo dostępne jagody świadczy o „popularności” tego szlaku. I dobrze, mam je dla siebie. Wspomniałem o upale? Tak, rano deszcz i zimno, po południu upał. Na granicy Gorczańskiego Parku Narodowego odwracam się za siebie i widzę Lubań - jak to daleko! ja naprawdę tyle przeszedłem? - oraz teoretycznie Tatry. Mocno zachmurzone. I te chmury idą na Turbacz, więc dopijam resztkę wody i idę żwawo do schroniska. Przed nim Hala Długa, z pięknym widokiem oraz bacówką i owcami (projekt GPNu mający na celu przywrócenie „kulturowego wypasu”). Przyjemna miękka trawa i hm... odchody owieczek pod nogami.
Post na tym blogu jest publikowany 22.02.2021. Tydzień temu byłem ponownie w Gorcach i przeszedłem Halę Długą w zimowej scenerii
Wieczorem był w planie zachód słońca z Turbacza. Ale widok był jak na załączonym obrazku:
Główny Szlak Beskidzki - Etap 14: Krościenko nad Dunajcem - Turbacz. Podsumowanie etapu:
Data:
04.08.2020Długość:
31,7kmSuma podejść:
1845mSuma zejść:
982mMój czas przejścia:
9:55h(liczę brutto, łącznie z postojami)
Szczyt dnia: Lubań, 1211m n.p.m. Literka - sponsor odcinka: T jak Turbacz<<< Etap 13 ---------- Etap 15 >>>