November 3, 2021 / Gorlice County

Piękne cmentarze zapomnianej wojny (I W. Światowa). Rotunda (Beskid Niski) i Łużna-Pustki k/Gorlic

Piękne cmentarze zapomnianej wojny (I W. Światowa). Rotunda (Beskid Niski) i Łużna-Pustki k/Gorlic

W długi weekend na przełomie października i listopada 2021 zorganizowałem I Zlot Klubu Włóczykijów. Bazą była Chatka Włóczykija w Jamnej na Pogórzu Rożnowskim. Zlot był oczywiście mocno wędrowno-krajoznawczy. W niedzielę 31.10 wybraliśmy się na  Kozie Żebro (Beskid Niski). Po drodze odwiedziliśmy dwa piękne cmentarze zapomnianej wojny - Rotundę i Łużną k/Gorlic. Sama wędrówka w osobnym poście, ten poświęcę tylko cmentarzom.

Cmentarz Wojenny nr 51, Rotunda
Cmentarz Wojenny nr 51, Rotunda

Zapomniana Wojna

Beskid Niski i Pogórza Podkarpackie usiane są cmentarzami z I Wojny Światowej. Jest ich kilkaset. W większości to pojedyncze krzyże czy tablica pamiątkowa. Wiele z nich to prawdziwe perełki. Piękne cmentarze zapomnianej wojny...

I Wojna Światowa wybuchła latem 1914r. Po jednej stronie stało Cesarstwo Niemieckie i Austro-Węgry, po drugiej Rosja, Francja i Anglia. Polska była wtedy pod rozbiorami trzech pierwszych wymienionych państw. Znalazła się więc w centrum konfliktu, pomimo, że naszego kraju nie było na mapie niepodległych państw.

Cmentarz Wojenny nr 123, Łużna-Pustki
Cmentarz Wojenny nr 123, Łużna-Pustki

W powszechnej świadomości istnieje Somma czy Verdun. Jednak mało kto słyszał o bitwie pod Gorlicami czy froncie karpackim. A warto tę historię znać, bo to właśnie na stokach Karpat wykluła się niepodległa Polska.

Zimą 1914 / 15 Rosja podjęła próbę sforsowania Karpat. Celem było przedostanie się nad Dunaj i uderzenie w serce Austro-Węgier. Przełęcze karpackie były dość dobrze bronione, tylko raz udało się Rosjanom wedrzeć na 30km, ale ten atak został szybko odparty. 

Cmentarz Wojenny nr 51, Rotunda
Cmentarz Wojenny nr 51, Rotunda

Rosjanie próbowali przełamać front w górach. Jednakże w warunkach zimowych Bieszczady i Beskid Niski nie sprzyjają prowadzeniu działań wojennych na szeroką skalę. Dochodziło do licznych, aczkolwiek niewielkich potyczek pomiędzy armiami Rosji oraz Austro-Węgier. Ich ślady możemy znaleźć w postaci małych cmentarzy, z kilkoma krzyżami. Jak ten na Chryszczatej.

Wczesną wiosną 1915r Austro-Węgry przejęły inicjatywę i rozpoczęły działania zmierzające do wyparcia Rosjan z Galicji. Kluczowa bitwa miała miejsce pod Gorlicami na początku maja. Austriacy przełamali front co w efekcie doprowadziło do wycofania Rosjan poza linię Wisłoka a później Sanu. Z punktu widzenia Austro-Węgier był to ogromny sukces i skuteczna obrona ojczyzny.

Cmentarz Wojenny nr 123, Łużna-Pustki
Cmentarz Wojenny nr 123, Łużna-Pustki

Projekt cmentarzy

Jeszcze w 1915r powstał projekt upamiętnienia poległych żołnierzy. Ze względu na wagę zwycięstwa, władze w Wiedniu postanowiły stworzyć szereg nekropolii. Cmentarze powstały w miejscu każdej większej potyczki. Powołano zespół architektów, budowniczych, kamieniarzy, artystów. Stworzono też ogromne zaplecze materiałowe i logistyczne. To wszystko miało miejsce w czasie gdy I Wojna Światowa była jeszcze daleka od zakończenia. Był to ogromny wysiłek finansowy i organizacyjny państwa. O ogromie prac niech świadczy fakt, że waga samych gwoździ wynosiła ponad 1100 ton!

Cmentarze z I Wojny Światowej w powiecie gorlickim
Cmentarze z I Wojny Światowej w powiecie gorlickim

Obszar po wycofaniu frontu podzielono na regiony, Każdy region miał głównego architekta. W rejonie Gorlic za projekt cmentarzy odpowiadali Dušan Jurkovič (pokazywane na zdjęciach cmentarze na Rotundzie i w Łużnej to jego dzieła), Hans Mayr oraz Jan Szczepkowski.

Projekt zakładał godne pochowanie żołnierzy obu armii. Na cmentarzach spoczywają w pokoju obok siebie Rosjanie i Austriacy. Takie sformułowanie jest jednak dużym uproszczeniem. Austro-Węgry były mocarstwem wielonarodowym. W lasach Karpat walczyli Austriacy, Czesi, Niemcy, Polacy, Słowacy, Węgrzy, Włosi... Po stronie rosyjskiej również armia nie składała się wyłącznie z Rosjan. Piękne cmentarze zapomnianej wojny są więc grobem narodów Europy Środkowej i Wschodniej.

Grób 9 niezidentyfikowanych żołnierzy rosyjskich, Rotunda
Grób 9 niezidentyfikowanych żołnierzy rosyjskich, Rotunda

Rotunda

Cmentarz na szczycie Rotundy (Cmentarz Wojenny nr 51) to grób 42 żołnierzy armii austriacko-węgierskiej (walczący pochodzili głównie z Tyrolu oraz z Czech) i 12 rosyjskich. Żołnierze, których udało się zidentyfikować mają oddzielne groby, pozostali są w dwóch grobach wspólnych.

Rosjanie bronili się na szczycie wzgórza, "Austriacy" atakowali pod górkę, od strony Regietowa. Kto szedł czerwonym szlakiem (fragment Głównego Szlaku Beskidzkiego), niech sobie wyobrazi bieg pod górkę z plecakiem pod rosyjskim ostrzałem.... Był to marzec 1915, na górze zalegał śnieg. Obecnie szczyt jest zalesiony, 100 lat temu był odkryty. Atak skończył się odparciem "Austriaków" i utrzymaniem przez Rosjan pozycji na szczycie.

Groby żołnierzy armii Austro-Węgier, Rotunda
Groby żołnierzy armii Austro-Węgier, Rotunda

Dušan Jurkovič zaprojektował 5 wież, z motywami nawiązującymi do Łemkowskiej architektury. Wieże stoją na planie kwadratu, 4 w rogach, piąta - najwyższa, po środku. Wokół wież rozmieszczone są groby poległych. Całość otoczona jest niewysokim murkiem.

Pod najwyższą wieżą jest kamienna tablica z krótkim poematem w j. niemieckim. Jego tłumaczenie, choć nie dosłowne, jest piękne:

Nie płaczcie, że leżymy tak z dala od ludzi,
A burze już nam nieraz we znaki się dały –
Wszak słońce co dzień rano tu nas wcześniej budzi
I wcześniej okrywa purpurą swej chwały.

Wiersz - dedykacja, Rotunda
Wiersz - dedykacja, Rotunda

Dojazd / dojście

Na Rotundę najłatwiej wejść czerwonym szlakiem (GSB) od strony miejscowości Zdynia (4km, 300m łagodnego podejścia). My zaparkowaliśmy przy ośrodku wczasowym, w miejscu gdzie czerwony szlak skręca z DW977 na lokalną. Wejście stamtąd na szczyt zajęło nam ok. godzinę. Można też wejść od Regietowa (Studencka Baza Namiotowa), również czerwonym szlakiem. Podejście stamtąd jest krótsze, ale bardziej strome(1,5km, 240m w górę).

Łużna-Pustki

Cmentarz w Łużnej (Cmentarz Wojenny nr 123) jest większy i łatwiej dostępny niż ten na Rotundzie. Znajduje się w miejscu jednej z kluczowych bitew wiosny 1915r. To tam doszło do trwałego przerwania frontu rosyjskiego.  W szeregach armii austriacko-węgierskiej większość stanowili Polacy. W bitwie pod Łużną brał m.in. gen. Tadeusz Rozwadowski, ten sam, który w 1920r był ojcem kluczowego dla Polski zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej.

Bitwa zaangażowała znaczne siły i pochłonęła o wiele więcej ofiar niż ta pod Rotundą. Tutaj również Rosjanie zajmowali pozycję obronną na wzgórzu, a armia Austro-Węgierska była stroną atakującą. Atak był skuteczny i wzgórze zostało zajęte.

Groby żołnierzy węgierskich
Groby żołnierzy węgierskich

Tak jak na Rotundzie, cmentarz jest miejscem wiecznego spoczynku żołnierzy obu armii. Warto się nad tym pochylić. Kiedyś wrogowie, teraz leżą obok siebie. Czym jest "ziemski wróg" w perspektywie wieczności?

Na cmentarzu pochowano 909 żołnierzy austro-węgierskich (większość to Polacy, jest też sporo Węgrów), 65 niemieckich (Niemcy wsparły Austro-Węgry w ofensywie gorlickiej) oraz 212 rosyjskich. Jest też zbiorowa mogiła żołnierzy niezidentyfikowanych.

Gontyna górująca nad cmentarzem w Łużnej
Gontyna górująca nad cmentarzem w Łużnej

Układ cmentarza powstał wg. projektu Jana Szczepkowskiego. Natomiast gontynę wieńczącą szczyt wzgórza zaprojektował Dušan Jurkovič. Polecam wizytę na cmentarzu o zachodzie słońca - z wzgórza będziemy mieli piękny widok m.in. na Tatry. Bliskość drogi i łatwy dostęp sprawiają, że na Łużnej spotkamy więcej odwiedzających. Rotunda jest samotna, nie ma z niej widoku i chyba przez to bardziej sprzyja refleksji.

Dojazd

 Cmentarz jest położony na wzgórzu, górującym nad drogą DW977 przy miejscowości Łużna. Pod cmentarzem jest niewielki parking, z którego dojście na cmentarz to 2 minuty. Na cmentarz dojechaliśmy o zachodzie słońca, stąd piękne kolory "złotej godziny".

Cmentarz Wojenny nr 123, Łużna-Pustki
Cmentarz Wojenny nr 123, Łużna-Pustki

Refleksja Listopadowa

Piękne cmentarze zapomnianej wojny powinny być obowiązkowym punktem dla wycieczek szkolnych (czy Minister właściwy to czyta?). Front karpacki Pierwszej Wojny Światowej nie był naszą wojną. Jedni walczyli i ginęli für den kaiser, drudzy для царя. Ale pamiętajmy, że w szeregach obu armii byli nasi rodacy. Warto też wiedzieć, że zwycięstwo Austro-Węgier w tej kampanii było początkiem procesu, który doprowadził do niepodległości Polski. Józef Piłsudski walczył w szeregach Austro-Węgier i w kampanii karpackiej zdobywał szlify wojskowe i tam wykuwała się jego legenda.

Cmentarz Wojenny nr 123, Łużna-Pustki
Cmentarz Wojenny nr 123, Łużna-Pustki

Dla zasady nie odwiedzam grobów 1 listopada. Wolę wolny dzień spędzić w towarzystwie Żywych a nie Zmarłych. Nie modlę się ani DO zmarłych świętych, ani ZA zmarłych nie-świętych. Szanuję jednak pamięć o tych, którzy odeszli. Część z nich to bohaterowie MOJEJ Ojczyzny. Większość - młodzi mężczyźni, którzy ginęli z dala od domu, na obcej ziemi i w nieswojej sprawie. Niezależnie od naszywek na mundurach, należy im się pamięć i szacunek.

Piękne cmentarze zapomnianej wojny - Rotunda i Łużna-Pustki to dobry pomysł na październikowo-listopadowy weekend. Mieliśmy piękną pogodę, wędrowałem w przyjemnym towarzystwie a odwiedzone cmentarze nie tylko urzekły nas swoim pięknem ale były również przyczynkiem do refleksji.

Cmentarz Wojenny nr 51, Rotunda
Cmentarz Wojenny nr 51, Rotunda
snufkin

Klub Włóczykijów

Góry i ciekawe miejsca

W pobliżu: