W czasie wędrówki na Łopiennik i Czereninę w ramach wyprawy Klubu Włóczykijów w Bieszczady, spotkałem na szlaku 9 osób. W poszukiwaniu Słonnego Wierchu było jeszcze lepiej - spotkaliśmy jedną 4-osobową rodzinę na 16,5km. Szlak pod Sanokiem, w Górach Sanocko-Turczańskich.
Na początek najlepsze - podobno - winkle w Polsce: serpentyny na drodze DK28 z Sanoka do Przemyśla:
Serpentyny są atrakcją same w sobie - przynajmniej wg map Google.
Plan
Po serii wędrówek w Bieszczadach - Trohaniec, Łopiennik i Czerenina oraz Krzemieniec i Wielka Rawka, udajemy się w okolice Sanoka. Część grupy zwiedzi sanocki skansen, a Włóczykijka z Wałbrzycha i ja udajemy się na poszukiwanie dwóch Słonnych Wierchów - wschodniego i zachodniego. Oba mają solidarnie po 668m. Są one w Diademie Gór Polski. Na pierwszy prowadzi szlak, drugi trzeba znaleźć w terenie.
Po przejechaniu serpentynami, parkujemy na Przełęczy Przysłup. Słonne Wierchy są po obu jej stronach. Wysokość przełęczy podpowiada, że nie będziemy wysoko się wspinać. Czeka nas 16-kilometrowy spacer.
Słonny Południowo-Wschodni
Początek jednak spacerowy nie jest. Musimy pokonać błotnisty odcinek szlaku wykorzystywany przez Lasy Państwowe do zwózki drewna. Ale co to dla nas, wprawionych Włóczykijów! Po tych atrakcjach szlak jest suchy i przyjemny. Dzień upalny, a my sobie wędrujemy w cieniu.
Szczyt Słonny S-E (południowo-wschodni) leży na szlaku, jest oznaczony 4 (słownie: czterema!) tabliczkami. Nie da się go pominąć. No chyba, że poważnie potraktujemy wcześniej napotkaną tabliczkę o zakazie wstępu z powody zrywki drzewa...
Wracamy na przełęcz i idziemy w drugą stronę - w poszukiwaniu Słonnego Wierchu północno-zachodniego.
Słonny Północno-Zachodni
Na przełęczy jedyni spotkani dziś turyści - małżeństwo z dwójką synów - pokazują nam dowód zdobycia Słonnego. Wierzymy im, ale później się okaże, że zdobyli nie ten szczyt co trzeba. Byli na Słonnej (rodz. żeński) a w diademie jest Słonny (rodz. męski).
Wędrówka na Słonny Północno-Zachodni jest bardzo przyjemna. Szeroki szlak, w miarę sucho, nic latającego nie gryzie i nie wpada do ust, nie ma pokrzyw, ale są maliny; idziemy w cieniu. Pełnia Włóczykijowego szczęścia. Nawet widoków nie potrzebujemy.
Wiemy, że Słonny Zachodni nie leży na szlaku, bacznie więc śledzimy pozycję GPS. W kluczowym momencie jest strzałka, ale żeby nie było zbyt łatwo, nie wskazuje Słonnego Wierchu.
Mając mapę i trochę orientacji w terenie, Słonny Północno-Zachodni znajdujemy bez większego problemu. 300m przejścia przez las nagrałem w Mapie Turystycznej: