Zamiast cotygodniowej wędrówki w góry, celem sobotniej wycieczki były Tarnowskie Góry. A konkretnie zabytkowa kopalnia srebra, wpisana jako jeden z 16 obiektów w Polsce na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Zabytkowa kopalnia srebra mieści się w Tarnowskich Górach, na ulicy Szczęść Boże (parking darmowy). Obecnie "Szczęść Boże" słychać tylko z ust księży katolickich. Ale w górnośląskiej tradycji to codzienne pozdrowienie górników. W muzeum ta piękna tradycja żyje - gdy zjechaliśmy windą na dół, tak nas pozdrowił "windowy".
Ordunek Gorny
Srebro w Tarnowskich Górach wydobywano od 1490r. Wtedy to miejscowy chłop, Rybka, orząc pole natknął się na srebrzystą skałę. Była to galena - ruda ołowiu zawierająca srebro (zawartość srebra w rudzie to zaledwie 1%).
Odkrycie dało początek gorączce srebra. Początkowo srebro wydobywano kopiąc szyby na kilka-kilkanaście metrów w dół. Galena występuje w Tarnowskich Górach stosunkowo płytko. Wkrótce jednak wydobycie uregulowano. W 1528r. książę opolski Jan II zwany Dobrym wydał "Ordunek Gorny" - kodeks pracy gwarków. Dokument był wydany w języku polskim, czeskim i niemieckim - galenę wydobywali przedstawiciele tych trzech nacji. Śląsk znajdował się wtedy pod panowaniem czeskim, większość miejscowej ludności mówiła w j. polskim. Sprowadzano też doświadczonych górników z terenów niemieckojęzycznych. Góry, czyli kopalnie dały nazwę miastu - Tarnowskie Góry. Przed odkryciem srebra była tam wieś Tarnowice.
Wydobycie
Po wstępie historycznym zjeżdżamy windą w szybie Anioł na poziom 40m, gdzie zaczyna się podziemna trasa. O stosunkowo płytkim usytuowaniu złóż wspomnimy jeszcze przy okazji rozwiązania problemu wód kopalnianych.
Górnicy pracowali prawie w kompletnych ciemnościach, przy świetle wątłych lamp oliwnych. Pracowali w wąskich korytarzach, często w wodzie/błocie. Wydobywali skałę prostymi narzędziami. Oceniali wagę - ciężka, z ołowiem to ich urobek. Reszta to miejscowy dolomit. Nie wydobywano go na powierzchnię, służył do zabezpieczania chodników i podpierania stropów w miejscach skąd wybrano galenę.
Z czasem do wydobycia zaczęto używać prochu strzelniczego. Wykuwano szczeliny, w które wprowadzano proch. Lontem były słomki wypełnione prochem. Lont podpalano, następował wybuch po którym wybierano skały.
Woda
Dużym problemem była woda. Pochodziła ona z opadów na powierzchni. Woda przesączała się przez glinę i zbierała w miejscach skąd wybrano skałę. Na początku stosowano pompy ręczne, potem kieraty konne. Woda jednak nieodmniennie wracała.
Problem rozwiązano biorąc pod uwagę ukształtowanie terenu. Wydobycie odbywało się na wzniesieniu terenu. Zaczęto więc kopać poziome sztolnie, które wyprowadzały wodę grawitacyjnie poza wzgórza. Sztolnia kończyła się otworem w zboczu wzgórza, skąd woda spływała do rzek. Dzisiaj sztolnie są dodatkową atrakcja turystyczną - część trasy podziemnej to "spływ" ok. 300m sztolnią. Poza muzeum, w pobliskich Reptach znajduje się Sztolnia Czarnego Pstrąga, gdzie "spływ" płaskodennymi łodziami odbywa się na długości 600m. Jest to najdłuższy spływ podziemny na świecie.
Warto wspomnieć, że woda wypływająca z kopalni jest bardzo czysta (dzięki filtracji przez warstwy skał) i była wykorzystywana w systemach wodociągów miejskich Tarnowskich Gór a później także okolicznych miast. Ten innowacyjny system odwadniania kopalni i wykorzystania wody jest wpisany na listę UNESCO wraz z samą kopalnią.
W kopalni panuje stała temperatura ok 10 stopni i dość duża wilgotność. Idealne warunki noclegowe dla nietoperzy. Nie nocują one jednak w części kopalni udostępnionej turystom. Z przyrody ożywionej, możemy spotkać jedynie porosty oraz... grzyby. Tak, wraz z drewnem podpierającym stropu do kopalni dostały się zarodniki grzybów i zaczęły nowe życie.
Para
Warto wspomnieć, że kopalnia zapisała się także innym innowacyjnym rozwiązaniem. W 1788r w kopalni zainstalowano pierwszą w Europie Środkowej maszynę parową. Sprowadzono ją z Walii. Maszyna kosztowała 15tys talarów, co było więcej niż łączne zarobki górników przez cały rok. Potem takich maszyn zainstalowano więcej a późniejsze były już miejscowej produkcji - hut Gliwice i Ozimek.
Zastosowanie maszyn parowych dało początek wydobyciu na wielką skalę. Obok kopalni powstała huta cynku i ołowiu i osiedle robotnicze. Aby wydobyć srebro ze skały, rudę podgrzewano najpierw to temperatury ponad 300 stopni, co topiło ołów. Następnie wytopiony ołów podgrzewano to ponad 900 stopni - temperatury topnienia srebra.
Zabytkowa kopalnia srebra od dawna nie prowadzi wydobycia. Na skalę przemysłową zaprzestano go w 1913r. Później były jeszcze próby reaktywacji, ale wyczerpanie zasobów i koszty utrzymania kopalni sprawiło, że wydobycie stało się nieopłacalne.
Po wieloletnich staraniach grupy miejscowych pasjonatów, w 1976r otwarto muzeum i udostępniono trasę turystyczną.
Chodnik prawdy
Jeden z chodników, którymi prowadzi podziemna trasa turystyczna ma zaledwie 140cm wysokości. Kaski na głowie obowiązkowe. Dobrze, bo na odcinku 200m Chodnika Niskiego co chwila słyszeliśmy stukanie plastiku o strop. Według naszego przewodnika, każde stuknięcie to kłamstwo z ostatniego tygodnia...
Po wyjeździe na powierzchnię przewodnik zawraca naszą uwagę na lotnicze zdjęcie okolic kopalni. Widać na nim wyraźnie pozostałości szybów. Teren wygląda jak gigantyczne kretowisko. W całej historii wydobycia wykopano tam ponad 20tys. szybów!
Zwiedzanie kończymy "tradycyjnym" przysmakiem górników, czyli... hamburgerem w muzealnym bistro. Ja dodatkowo kupuję czekoladę z... płatkami srebra. Związek kopalni srebra z czekoladą umknął mi, ale czekolada dobra!
Zabytkowa kopalnia srebra w Tarnowskich Górach nie wyczerpała naszego apetytu muzealnego. Kolejnym punktem programu było Muzeum Śląskie w Katowicach, mieszczące się w budynkach po kopalni węgla kamiennego.