Główny Szlak Beskidzki 2024 miał dla nas dwie odsłony. Pierwszą połówkę, z Ustronia do Krynicy-Zdrój, przeszliśmy w dwójkę z kolegą. Na drugą dołączyły dwie koleżanki. I od razu poczuły zapach przygody!
Plan - Dzień 10
Plan całości (dystanse, przewyższenia i noclegi) - w opisie dnia 1.
Wchodzimy w Beskid Niski. Nie ma tu wysokich gór, ale jest dużo podejść i zejść. Profil jest bardzo urozmaicony. Dodatkowo liczymy się z koniecznością przechodzenia potoków w bród. Jak było, czytajcie dalej.
Wchodzimy w Beskid Niski
Początek odcinka to wejście na Huzary - jeszcze jesteśmy w Beskidzie Sądeckim. To łatwy szczyt, krzyżuje się na nim kilka szlaków, które można wykorzystać do spacerów wokół Krynicy-Zdrój. Oprócz Głównego Szlaku Beskidzkiego, przechodzi tędy zielony szlak im. W. Pola oraz lokalne szlaki - czarny (Tylicz - Krynica-Zdrój) i żółty (pętla wokół Krynicy-Zdrój). To nasz pierwszy szczyt na GSB zdobyty w rozszerzonym gronie.
Nazwa szczytu ma związek z Konfederacją Barską i stacjonowaniem w okolicy wojsk pod dowództwem Kazimierza Pułaskiego.
Z Huzarów schodzimy do Mochnaczki Niżnej. Tam przekroczymy potok Mochnaczka i oficjalnie wejdziemy w Beskid Niski. Nie możemy się doczekać! Przedsmak mamy jeszcze w Sądeckim - zielone łąki z krowami i końmi, mało zabudowań. I widzimy najwyższy szczyt polskiej części Beskidu Niskiego - Lackową (GSB niestety omija tą piękną górę).
Wędrujemy pod koniec maja. Ten miesiąc w 2024 nie obfitował w opady. I Beskid Niski jest wyjątkowo suchy. Uprzedzałem grupę, że być może trzeba będzie ściągać buty by przejść potoki. Nie było jednak takiej potrzeby - zarówno Mochnaczka, jak i lubiąca się szeroko rozlewać Biała - ledwie płynęły. Bez problemu przeszliśmy po kamieniach. Tak też będzie do końca naszej wędrówki przez Beskid Niski.
Mochnaczka Niżna - Banica
Wędrówkę w Beskidzie Niskim zaczynamy od serii "dolina z potokiem - podejście - dolina z potokiem". Z Mochnaczki Niżnej (619m n.p.m.) podchodzimy na Swarne (770m); schodzimy do Banicy (533m), pokonujemy krótkie podejście (604m) i schodzimy do doliny rzeki Biała (540m) poniżej wioski Izby. Jest pięknie - małe wioski, puste zbocza gór. Pogoda słoneczna, ale nie upalna. I nie ma błota!
Nie ma też rozległych panoram - widzimy głównie najbliższe szczyty. Schodząc do Banicy patrzymy na Lackową i Busov - dwa najwyższe szczyty Beskidu Niskiego. Na zdjęciu poniżej Lackowa dominuje po prawej, Busov jest schowany za nią, przy krawędzi zdjęcia. Szczyty po lewej od Lackowej, to leżące w jej paśmie Ostry Wierch i Biała Skała.
Po przekroczeniu Białej przechodzimy obok nowo otwartego schronu turystycznego "Lipka". To inicjatywa Stowarzyszenia "Główny Szlak Beskidzki". Na terenach bardziej zagospodarowanych turystycznie takie schrony zwykle służą do schowania się przed deszczem. Tam gdzie nie ma gęstej sieci schronisk / pensjonatów, w schronie można przenocować. Jest nawet wyposażony w piecyk "kozę".
Ropki - Hańczowa
W czasie pierwszego przejścia GSB w 2020r. moje wrażenia z Beskidu Niskiego to deszcz, błoto i rozlane potoki. Tym razem jest pięknie i sucho. W bardzo przyjemnych nastrojach docieramy do Ropek. To dawna wieś łemkowska (Рiпкы), obecnie prawie pusta. Wśród niewielu zabudowań warto odnotować Dwór Rajdany, Beskid Masala i Siwejkę - wszystkie oferują noclegi. W różnych stylach (i na różne kieszenie). Ta ostatnia specjalizuje się w goszczeniu wędrowców na szlakach długodystansowych - jedna noc i w drogę.
W Ropkach zatrzymujemy się na postój. Mamy czas by podejść na cerkwisko i zadumać się nad historią Łemkowszczyzny. Cerkwi nie ma - po wysiedleniu Łemków została przeniesiona do skansenu w Sanoku, co uratowało ją przed zniszczeniem. Pozostał stary cmentarz z nagrobkami z XIX i początku XX wieku.
Mała refleksja szlakowa: projekt "Główny Szlak Beskidzki 2024" to przejście szlaku od kropki do kropki - mamy zaplanowane poszczególne odcinki i noclegi. Ale nie mamy presji czasu, nie musimy biec i zaliczać kolejnych pieczątek/selfie. Ważne jest dla mnie zatrzymanie się i poznawanie okolic naszego najdłuższego szlaku pieszego. I takie wędrowanie polecam czytelnikom. Ten szlak jest zbyt piękny by go przebiec. Jedyne co może zmusić mnie do przyspieszenia, to nadciągająca burza.
Od Ropek pogoda nam się psuje. Widać wyraźnie, że będzie deszcz. Pytanie - gdzie nas dopadnie. Rozważam opcję przeczekania w Ropkach, ale w końcu ruszamy dalej. Przed nami szybki, asfaltowy odcinek do Hańczowej.
Kozie Żebro - Regietów
Za Hańczową czeka nas najdłuższe dziś podejście. Co prawda Kozie Żebro (848m n.p.m.) jest niższe od Huzarów (864m) zdobytych na początku dnia, ale startujemy z dużo niżej położonej doliny rzeki Ropy.
Beskidy w okolicach Hańczowej układają się w równoległe grzbiety o przebiegu płn-zach - płd-wsch. Grzbiety oddzielone są głębokimi dolinami. Wyraźnie widać to na mapie w trybie 3D (screenshot poniże z mapy.cz). Takie ułożenie grzbietów dało nieformalną nazwę tych pasm - Hańczowskie Góry Rusztowe. Co to oznacza dla wędrowca? Jeśli idziemy wzdłuż grzbietu, mamy spacer. Jeśli jednak chcemy pokonać grzbiet wychodząc z doliny, czeka nas solidne podejście i strome zejście. Od strony północnej zbocza są zwykle bardziej strome.
Nie inaczej jest z Kozim Żebrem. Solidne podejście od Hańczowej, płaski fragment na grzbiecie i ostre zejście do Regietowa. Na szczycie dopada nas deszcz - pierwszy raz od ruszenia na GSB wyciągam pelerynę. Zejście do Regietowa wydłuża nam się, ale bezpiecznie dostajemy się na dół.
W Regietowie przy drodze kończymy odcinek szlaku GSB. Musimy jeszcze dojść na nocleg - ok. 1,5km w dół Regietówki. Będziemy nocować w nietypowym miejscu - stadninie koni huculskich "Gładyszów". Warunki hotelowe i restauracja z dobrą kuchnią są godne polecenia. Deszcz był intensywny, ale krótkotrwały. Wieczorem mamy piękną pogodę na spacer po okolicy.
Regietów to niewielka wioska położona pomiędzy Kozim Żebrem a Rotundą. Była wsią Łemkowską. Mieszkańców wysiedlono w ramach akcji "Wisła" w 1947r. Późniejsza historia to PGR (co widać po kilku budynkach) i przede wszystkim rozwój hodowli koni huculskich. Jeśli mamy transport (najlepiej rower!), warto poświęcić pół dnia na wycieczkę po okolicznych cerkwiach. Oprócz samego Regietowa, w pobliżu są cerkwie w Skwirtnem (przepiękna!), Kwiatoniu (wpisana na listę UNESCO) oraz w Smerekowcu i Gładyszowie. Zebrałem w moim archiwum kilka wędrówek z pięknymi, drewnianymi cerkwiami Łemkowszczyzny.
Główny Szlak Beskidzki 2024 - Dzień 10 Podsumowanie
Poprzedni odcinek: Rytro - Krynica-Zdrój
Data przejścia: 30.05.2024
Dystans: 28,6km
Suma podejść: 1131m
Czas przejścia: ok. 9:40h (wliczając postoje; dojście na nocleg to dodatkowe 20min.)
Punkty GOT: 35 - szlak średnio-wymagający
Najwyższy punkt: 864m n.p.m. (Huzary)
Ciekawe miejsca: Krynica-Zdrój (stacja kolejowa, uzdrowisko, baza noclegowa); Huzary (szczyt - węzeł szlaków); Ropki (cerkwisko, baza noclegowa); Hańczowa (baza noclegowa); Regietów (cerkiew, baza namiotowa, stadnina koni huculskich).
Lody: brak ;-(
Nocleg: "Hotel Jaśmin", Regietów (stadnina koni huculskich)
Następny odcinek: Krynica-Zdrój - Regietów
Regiony geograficzne: Beskid Sądecki, Beskid Niski