Między Beskidem Małym a Żywieckim jest mało znana kraina kapliczek, łąk z widokiem na Babią Górę i wychodni skalnych ukrytych w lesie. Pomijana przez przewodniki, umieszczane w rogu map - grupa Żurawnicy. Dla geografów to Pasma Pewelsko-Krzeszowskie. Dla Klubu Włóczykijów (tych 2- i 4-nożnych) - idealny pomysł na lekką, łatwą i przyjemną wycieczkę.
Plan
Z powodu służbowego wyjazdu w niedzielę, potrzebowałem na poprzedzającą sobotę trasy niedalekiej i krótkiej. Wybór padł na grupę Żurawnicy - kilka niewysokich gór między Beskidem Małym a Żywieckim. Parking w Suchej Beskidzkiej, przy Powiatowym Urzędzie Pracy, od ulicy Billego Wildera. Przy okazji, warto wiedzieć, że ten znany amerykański, reżyser, zdobywca Oscarów (m.in. Sunset Boulevard), urodził się jako Samuel Wilder w Suchej Beskidzkiej.
Z widokiem na Babią Górę
Jeśli na trasie mojej wycieczki jest widok na Babią Górę, to jest to udana wyprawa. A co powiedzieć, jeśli widok jest już w pierwszej części, a na dodatek z bliska i z dobrą widocznością? Lepiej być nie może!
Z Suchej Beskidzkiej ruszamy szlakiem zielonym (ten szlak wije się przez cały Beskid Mały, od Suchej po Gaiki). Po opuszczeniu miasta od razu podejście. A potem już tylko lekkość bytu. Piękna kwietniowa sobota. Z licznych polan mamy widok na południe. Dominuje oczywiście Babia Góra, o tej porze jeszcze okryta eleganckim białym szalem. Obok niej Mała Babia Góra, a przed nimi ciemne pasmo Jałowca. W nim, widać "esencję Beskidu" - Kiczorę, Magurkę a między nimi przełęcz Przysłop (czyli 3 najbardziej popularne beskidzkie toponimy). Na pierwszym planie dolina Stryszawki. Piękny, sielski widok. Freja, nasza 4-nożna towarzyszka, jest zachwycona - tak jak my. Może w jej przypadku bardziej samą łąką niż Babią Górą...
Widoki na Babią Górę kończą się na przełęczy Carchel, między Gołuszkową Górą a Żurawnicą. Teraz wejdziemy w las. Co ma oczywistą zaletę - po skąpanej w kwietniowym słońcu łące, pomaszerujemy przyjemnie chłodnym cieniem w jodłowo-świerkowym lesie.
Kozie Skały
Autorzy przewodników turystycznych mają problem z zakwalifikowaniem grupy Żurawnicy. Istnieją mapy, gdzie ta grupa górska znajduje się w Beskidzie Makowskim i można ją też znaleźć na północnym skrawku mapy Beskidu Żywieckiego. Najczęściej przyjmuje się, że jest częścią Beskidu Małego. Natomiast geografowie i geolodzy mocno zaprotestują, jeśli wcielimy ten rejon w Beskid Mały. Pomiędzy Żurawnicą a Leskowcem, Groniem Jana Pawła II i Magurką Ponikiewską przebiega bardzo wyraźna granica geologiczna. Żurawnica jest na północnym skraju płaszczowiny magurskiej, natomiast wymienione szczyty Beskidu Małego to już płaszczowina śląska.
Co to wszystko znaczy dla zwykłego turysty? Na grzbiecie Żurawnicy bez trudu dostrzeżemy wychodnie skalne, opadające prawie pionowo na północ. To nie "jakieś skałki" tylko dramatyczny koniec płaszczowiny magurskiej, która w tym miejscu urywa się. Dalej na północ są już warstwy skalne płaszczowiny śląskiej. Podobną granicę między - abstrakcyjnymi dla nas - płaszczowinami, turysta może zauważyć na wschodnich stokach Kamiennika w Beskidzie Makowskim. Nie musimy oczywiście interesować się nazwami formacji geologicznych pod naszymi stopami. Ale warto zwrócić uwagę na to co widać w terenie. A wychodnie skalne na Żurawnicy widać i są bardzo efektowne. Może wystarczy wiedzieć, że "płaszczowina" to takie nasunięcie jednej warstwy skał na drugą. Kto piecze ciasta składające się co najmniej z dwóch warstw, może się pobawić w formowanie "płaszczowin" ;-)
Kończąc wątek geologiczny - końcówka płaszczowiny magurskiej, którą widzimy w postaci wychodni skalnych na Żurawnicy to Kozie Skały. W przyszłości powstanie tu rezerwat przyrody. Idąc szlakiem na zachód, skały gwałtownie opadają po prawej stronie - szlak jest poprowadzony najpierw ich górnym skrajem, potem u ich podnóża.
Gdzie nie ma turystów
Właśnie zdradziłem wam tajemnicę - gdzie można powędrować bez natłoku turystów. Na Żurawnicy spotkaliśmy tylko dwójkę - na dodatek nie "zwykłych" wędrowców, a przewodników beskidzkich. Pozdrowienia dla Alicji z kolegą! Moja droga do czerwonego polaru powoli dobiega końca i mam nadzieję na pomyślny finał.
Wędrówka z Żurawnicy przez Żmijową do Suchej Beskidzkiej to czysta przyjemność. Długi, łagodny grzbiet. Trochę lasu, trochę odkrytego terenu z niewielkim przysiółkiem Żmije.
Schodzimy do Suchej Beskidzkiej w okolicach zamku. To renesansowa rezydencja kolejnych właścicieli dóbr suskich (m.in. Komorowskich i Tarnowskich), nazywana Małym Wawelem. Zamek, z otaczającym parkiem, to estetyczny akcent na koniec naszej wędrówki między Beskidem Małym a Żywieckim
Na koniec, z kronikarskiego obowiązku - położenie Pasma Pewelsko-Krzeszowskiego. Grupa Żurawnicy jest na jego północno-wschodnim krańcu, nad Suchą Beskidzką. Przechodzi przez nią Mały Szlak Beskidzki.