W wielu beskidzkich pasmach trzeba trochę pogłówkować, żeby na trasie wycieczki znalazło się schronisko. W Beskidach położonych w województwie śląskim pytanie nie brzmi "GDZIE jest schronisko?", ale "KTÓRE schronisko wybrać"? Żywiecki dylemat - Rysianka czy Lipowska ma aspekt kulinarny, widokowy i historyczny.
Plan
Do schronisk na Hali Lipowskiej i Rysiance można dostać się z kilku stron. My wybraliśmy podejście od południa - ze Złatnej Huty. Na podejściu będziemy mieli klasyczny żywiecki dylemat - Rysianka czy Lipowska, a dalej będzie bardzo widokowa trasa przez kilka górskich hal na Redykalny Wierch. Zejście do Złatnej drogą z Zapolanki. Do przejścia 16km i 660m podejść - czyli górski spacer. Parking na końcu drogi w Złatnej. Dojeżdżają tam też lokalne minibusy
Złatna Huta
Nazwa "Złatna" nie jest przypadkowa - w potoku Bystra płynącym przez wieś znajdowano aluwialne złoto. Po słowackiej stronie granicy płynie potok Złatna. A skąd w górach huta? W XIX wieku we wsi działała huta szkła. Beskidzki piaskowiec zawiera dużo kwarcu, a karpackie buki to doskonałe paliwo do pieców. Historię szklanego hutnictwa w Złatnej możemy przeczytać na tablicach znajdujących się na początku szlaku czarnego na Rysiankę.
Idąc czarnym szlakiem na Rysiankę, możemy zauważyć trzy rodzaje oznakowania. Oprócz klasycznego szlaku pieszego PTTK (czarny pasek między dwoma białymi), mamy jeszcze dwa inne - czarny pas między pomarańczowymi oraz czarny między jasnoniebieskimi. O ile ten pierwszy jest czytelny dla wielu - w ten sposób oznacza się szlaki dla narciarzy - to ten drugi na pierwszy rzut oka jest trochę tajemniczy.
Szlak ten pilotażowy program śląskiego Urzędu Marszałkowskiego. Na terenie nadleśnictwa Ujsoły oznakowano szlaki, które w zamierzeniu mają być przyjazne dla osób z niepełnosprawnościami. Stąd błękitny kolor znaków. Tu konieczna jest uwaga - szlak ze Złatnej Huty na Halę Lipowską nie jest wymagający, ale nie jest to szlak dla osób poruszających się na wózkach. Po początkowym asfaltowym odcinku, szlak prowadzi nierówną drogą leśną.
Hala Rysianka
Szlak początkowo prowadzi przez las. Warto zwrócić jak uwagę jak las regla dolnego (mieszany), zamienia się w las górno-reglowy (świerkowy). Gdy szlak wyjdzie z lasu na rozległą halę pod schroniskiem Rysianka, warto obejrzeć się za siebie. Mamy widok na południowy-wschód i patrzymy w stronę Tatr. Widzimy głównie Tatry Zachodnie (Bystra, Rohacz, Wołowiec). Po lewej, znad stoku Mińcoła, wyłoni się kilka szczytów Tatr Wysokich.
Trochę powyżej, gdy spojrzymy przez lewe ramię w tył, zobaczymy ładny widok na Worek Raczański. Widać między innymi Wielką Rycerzową i przełęcz Przysłop oddzielającą ją od charakterystycznej Świtkowej. Na poniższym zdjęciu omawiane szczyty znajdują się skrajnie po prawej. W centrum, na najdalszym planie, dominuje stożkowaty Veľký Choč w słowackich Górach Choczańskich. Wydają się one przedłużeniem łańcucha Tatr Zachodnich.
Po nacieszeniu się widokami, pozostaje nam rozstrzygnąć tytułowy żywiecki dylemat - Rysianka czy Lipowska. Szedłem tą trasą dwa razy i dwa razy wybrałem Lipowską. Nie ma tu ukrytej reklamy - Rysianka oferuje więcej widoków, więc przyszły przewodnik jest zajęty identyfikacją szczytów. Za to na pobliskiej Lipowskiej można po prostu raczyć się kawą z ciastkiem.
Żywiecki dylemat - Rysianka czy Lipowska z historią w tle
Wybór schroniska to kwestia gustu, a z nimi się nie dyskutuje. Warto jednak znać historię obu schronisk. To na Hali Lipowskie zostało zbudowane w 1931r siłami niemieckiego stowarzyszenia turystycznego Beskidenverein. Budowie sprzeciwiało się na drodze prawnej Polskie Towarzystwo Tatrzańskie, ale budynek został ukończony.
Przedwojenny gospodarz schroniska, Alojzy Wagner, zniknął tuż przed rozpoczęciem II Wojny Światowej. Wrócił tuż po jej wybuchu, w mundurze żołnierza Wehrmachtu. Gospodarowanie schroniskiem przejął volksdeutsch Olearczyk. Ten jegomość zapisał się w historii "zbójecką" spółką z gospodarzem schroniska na Hali Boraczej. Obaj terroryzowali ludność okolicznych przysiółków i zajmowali się zbieraniem haraczu w postaci bydła. Po pijackiej burdzie w 1942 sprawą zainteresowało się gestapo i Olearczyk musiał uciekać. Jego "wspólnik" z Hali Boraczej został aresztowany i dostał do wyboru - obóz albo wcielenie do armii. Wybrał front, gdzie zginął.
Schronisko na pobliskiej Hali Rysianka zostało wybudowane z polskiej inicjatywy, jako odpowiedź na niemiecką Lipowską. Początkowo jako prywatny budynek mieszkalny Gustawa Pustelnika. Była to jednak samowolka budowlana i nadzór nakazał rozbiórkę. Budynek uratowało Tatrzańskie Towarzystwo Narciarzy i przekształciło go w schronisko. Co ciekawe, w nazwie również była Hala Lipowska - "Schronisko Tatrzańskiego Towarzystwa Narciarzy – Lipowska". Oba, blisko siebie położone schroniska, toczyły wojnę o turystów i pozwalały sobie na drobne złośliwości wobec konkurencji.
We wrześniu 1939r gospodarz schroniska okazał się... niemieckim agentem, który przeprowadził żołnierzy Wehrmachtu górami do Węgierskiej Górki, co zakończyło bohaterski opór stawiany tam przez forty broniące doliny Soły.
No to mamy historyczny żywiecki dylemat - Rysianka czy Lipowska...
Hala Lipowska
Wróćmy może do widoków...
Szlak żółty ze schroniska na Hali Rysianka przez schronisko na Hali Lipowskiej w stronę Hali Redykalnej jest bardzo widokowy. Po lewej, południowej stronie, co chwilę otwierają się rozległe panoramy. Idąc na zachód, mijamy kolejno Halę Bieguńską, Gawłowską, Bacmańską i Redykalną.
Co widać? Na najbliższym planie patrzymy na tzw. Worek Raczański, czyli grupę górską z m.in. Wielką Raczą, Wielką Rycerzową i Muńcułem. Jest to część Beskidu Żywieckiego, ograniczona od zachodu, południa i wschodu granicą ze Słowacją, a od północy potokami źródłowymi Czarnej i Białej Soły.
Gdy już napatrzymy się na Worek Raczański, warto wzrok przesunąć dalej. Na najdalszym planie zobaczymy szczyty Małej i Wielkiej Fatry. Szczególnie okazale prezentuje się Veľký Rozsutec.
Na Hali Redykalnej widok rozszerza się. Patrzymy już nie na tylko na południe i południowy-zachód, ale także na północ. Widzimy rozległą Kotlinę Żywiecką, a za nią dwa beskidzkie pasma - po lewej Beskid Śląski, z wyraźnie zaznaczonym Skrzycznem, a po prawej Beskid Mały z Czuplem i Magurką Wilkowicką.
Bardzo polecam tą trasę. Jest krótka, łatwa i atrakcyjna widokowo. Najlepiej iść w zaprezentowanym tu kierunku - idąc od Lipowskiej na zachód mamy przed sobą piękne widoki. Wcześniej, na podejściu pod Rysiankę, rozwiązujemy żywiecki dylemat - Rysianka czy Lipowska. Zawsze możemy zatrzymać się w obu schroniskach i porównać smaki ;-)