Modyń to góra zakochanych. Tak twierdzi serduszko na przełęczy między Młyńczyskami a Zalesiem. Pod nim są dwie ławki. Jedna z nich - dla zakochanych w górach. Druga mówi, że Modyń to góra dla zakochanych w górach. I coś w tym jest. Bo powiedzmy sobie szczerze, trasa Modyń - Cichoń - Ostra - Jeżowa Woda - Skiełek nie jest pierwszym wyborem na wędrówkę w pogodną sobotę.
Plan
Chcemy przejść mało znanym szlakiem, by spojrzeć na panoramy z serca Beskidu Wyspowego. Rozstawiliśmy sobie auta w Łukowicy, parking pod Urzędem Gminy oraz w Młyńczyskach pod Krzyżem Milenijnym. Oba parkingi bezpłatne. Przeszliśmy trasą wspomnianą w pierwszym akapicie. W planie była jeszcze Pępówka, ale zostawimy ją sobie na inną okazję.
Modyń
Zwróćcie uwagę na formę gramatyczną - Modyń jest rodzaju żeńskiego, więc zaczynamy wycieczkę pod Modynią. Jak na przyszłych przewodników przystało, nie możemy odpuścić panoramy spod krzyża milenijnego. Od prawej widać długie ramię Lubania (Gorce), w centrum królują Trzy Korony (Pieniny), a na lewo mamy Beskid Sądecki (grupa szczytów z Błyszczem, w paśmie Radziejowej).
Krzyż stoi na przełęczy Cisowy Dział. Jest to miejsce związane z partyzantką w czasie II Wojny Światowej. A w zasadzie tuż po jej zakończeniu. 14 maja 1945 UB z Limanowej zorganizowało obławę na partyzantów. Większości udało się uciec, na miejscu została zamordowana sanitariuszka, Genowefa Kroczek "Lotte". Jak to nazwać? Pani przeżyła wojnę i okupację niemiecką, a tydzień od zakończenia zginęła od kuli wystrzelonej przez rodaka...
Spod krzyża na Modyń wiedzie szlak niebieski. Jest to fragment długodystansowego szlaku Tarnów - Wielki Rogacz (184km). Przebieg tego szlaku znajdziecie w poście z lipcowego zjazdu kursu przewodników. Podejście jest krótkie. Na szczycie Modyni jest wieża widokowa. Oczywiście wchodzimy i oczywiście ćwiczymy opisywanie panoram. A widać sporo.
Poniżej umówienie widoku w stronę zachodnią oraz seria zdjęć tablic z panoramami. Dlaczego zachodniej akurat? Bo widać Jej Wysokość, Babią Górę! Patrząc na zachód widzimy od prawej dominujący masyw Mogielicy. Widzimy obszerną Polanę Stumorgową pod jej szczytem a następnie idąc w lewo, mamy obniżenie - Przełęcz Przysłopek. Zza niego wystaje wierzchołek Szczebla. Dalej na lewo widzimy długie ramię z Krzystonowem i Jasieniem oraz Kutrzycą (dwa szczyty z polanką pomiędzy). Wszystkie ww. szczyty to ciągle Beskid Wyspowy. Zza długiego ramienia wychodzącego z Mogielicy widać Babią Górę (blado, po lewej). Perspektywę po lewej stronie zamyka Wielki Wierch (Gorce)
Ciekawostka - PeakFinder twierdzi, że z Modyni widać... Dorotkę w Będzinie!
Góra zakochanych w górach
Schodzimy z Modyni szlakiem czarnym do przysiółka Wierzyka. To tu, na szerokiej przełęczy znajduje się informacja, że Modyń to góra zakochanych. Jest też ławeczka zakochanych w górach. Oczywiście nie mogę sobie odmówić zapozowania na niej.
Po sesji zdjęciowej wychodzimy na przełęcz pomiędzy Cichoniem a Ostrą.
Cichoń, Ostra, Jeżowa Woda, Skiełek
Najpierw wchodzimy na ten pierwszy - trzeba szczytu trochę poszukać w lesie. Wracamy na przełęcz i wspinamy się - ostro - na Ostrą. Ale wcześniej widok w stronę Modyni (masyw po lewej), a w tle ramię Gorca i (szczyt z wieżą widokową, w dali, w centrum) i Jaworzyny Kamienickiej (szczyt w dali po prawej).
Pod ostrą spędzamy trochę czasu panoramki. Dobrze widać Beskid Sądecki - tym razem patrzymy na pasmo Jaworzyny Krynickiej i charakterystyczną Pustą Wielką.
Ostra jest Ostra od przełęczy oddzielającej ją od Cichonia. W drugą stronę schodzi łagodnie przez szczyt Jeżowa Woda na przełęcz między Młyńczyskami a Roztoką, by z drugiej strony równie łagodnie wspiąć się na Skiełek.
Jeszcze Panoramki
Jeżowa Woda i Skiełek są zalesione, odnotowujemy tylko fakt zdobycia tych szczytów. Za to zejście ze Skiełka oferuje ładne widoki w kierunku wschodnim. Widać pięknie gęsto zaludnioną Kotlinę Sądecką w dole, a ponad nią szczyty Beskidu Niskiego. Na zdjęciu poniżej dwa sąsiadujące szczyty w najdalszym planie, w centrum to Jodłowa Góra i Rosochatka. Po prawej widać Góry Grybowskie (pasmo Koziego Żebra 888m).
Modyń jest od niedawna promowana jako "góra dla zakochanych". Dla mnie to "góra zakochanych w górach" i nie potrzebuję promocji by na nią wejść. Cichoń, Ostra, Jeżowa Woda i Skiełek były w bonusie. Zawsze chciałem takim szlakiem powędrować ;-). Zachęcam czytelników do odkrywania gór mniej znanych. Można przyjemnie spędzić dzień, nacieszyć oko widokami - wystarczy pomyśleć nieszablonowo. Jeśli was to interesuje, to mogę pomóc w planowaniu takich nietypowych szlaków. Napiszcie do mnie przez stronę Klubu Włóczykijów.