Trochę przypadkiem, ale zacząłem zbierać w roku 2020 szczyty z Korony Gór Polski. W ramach Klubu Włóczykijów powstał projekt skompletowania całości do końca 2021. Szczytów w Koronie jest 28. W tym artykule "Korona Gór Polski: Lackowa, Beskid Niski" (997m n.p.m.).
Włóczykije zaczynają rok 2021
1.01.2020 - pobudka o 4:15, wyjazd w Tatry i pętla wokół Giewontu (będzie osobny post, fantastyczna pogoda i widoki ale też akcja ratunkowa z udziałem TOPR). Późny powrót do domu.
2.01.2020 - pobudka o 5:00, i ponad 240km jazdy. Cel? Lackowa. Ktoś wie gdzie to jest? Gdyby nie projekt zdobycia Korony Gór Polski, pewnie nigdy nie zainteresowałbym się tą górą.
Latem 2020 przemierzyłem cały Beskid Niski w ramach przejścia Głównego Szlaku Beskidzkiego, ale Lackowa na tym szlaku nie leży. A szkoda, bo historycznie, przed IIWŚ, Główny Szlak Zachodniobeskidzki, projektu Kazimierza Sosnowskiego, był poprowadzony główną granią Beskidu Niskiego. Niestety po wojnie władze PRL uznały, że turyści włóczący się wzdłuż granicy z zaprzyjaźnionym demoludem nie są mile widziani i kazano PTTK przeprojektować szlak, tak by biegł dalej na północ.
Część dotychczasowych szczytów z KGP zdobyłem solo, część w ramach "Klubu Włóczykijów" (moja strona na FB do organizacji wspólnych wypadów w góry czy ciekawe miejsca). W 2021 postanowiłem, w miarę możliwości, kolejne szczyty korony zdobywać z klubowiczami.
Jesień
Na Lackową wybraliśmy się w 5. Przedział wiekowy 43-59 lat. Jechaliśmy z dwóch miejsc - aglomeracja górnośląska oraz piękna ziemia Zakliczyńska. Umówiliśmy się w Wysowej, na parkingu pod cerkwią św. Michała Archanioła.
Trasę zaplanowałem na 20km. W sam raz na krótki dzień. Nie lubię wchodzić i schodzić tym samym szlakiem, więc wymyśliłem pętlę przez miejscowość Ropki. Nie udało się zupełnie uniknąć powtarzania szlaku - między Ostrym Wierchem a Lackową musieliśmy przejść "tam i z powrotem".
(Jeśli widget mapy nie wyświetla się prawidłowo, trasę można zobaczyć na stronie mapa-turystyczna.pl)
Wysowa, oraz szlak mniej więcej do wysokości 800m n.p.m. powitały nas jesienną pogodą i widokami.
Zima
Po wejściu na grzbiet Ostrego Wierchu spotkała nas zima. Śnieg mokry, rozdeptany. Spotykaliśmy nielicznych turystów i do zwyczajowego w górach "cześć / dzień dobry", dokładaliśmy noworoczne życzenia.
Po kulminacji Ostrego Wierchu (938m n.p.m.) część mojej grupy zderzyła się z brutalną rzeczywistością naszego szlaku - żeby wejść na Lackową (997m), trzeba najpierw ZEJŚĆ na przełęcz Pułaskiego (743m), krótkim, ale przez po bardzo stromym zboczem. A z przełęczy wdrapać się jeszcze bardziej stromym zboczem na Lackową. I potem to samo w drugą stronę... Dwie Włóczykijki zdecydowały się pominąć tą część wyprawy i poszły szlakiem bezpośrednio do Wysowej. Szczyt atakowaliśmy więc w trójkę.
Po wejściu na grań Lackowej, uderzył w nas z lewej strony wiatr. Wiejący z południa, ale bardzo zimny, przenikliwy. Wiatr był dokuczliwy, ale nie na tyle by nas zniechęcić. A wręcz przeciwnie - wiatr w połączeniu z śniegiem/szronem fantastycznie przystroił drzewa. Piękna, bajkowa zima z nawiązką rekompensowała strome podejście i wiatr.
Użyłem powyżej słowa "grań". To zwykle kojarzy się z wyższymi górami, zwykle Tatrami. Ale w przypadku Lackowej to słowo jest jak najbardziej uzasadnione. Jej południowe, słowackie, zbocze spada gwałtownie w dół. Jest co prawda zalesione, więc spaść tam się nie da, ale ślizg w dół na śniegu czy błocie byłby całkiem efektowny.
Beskid Błotnisty
W czasie mojej letniej wędrówki Głównym Szlakiem Beskidzkim, Beskid Niski zasłużył sobie na miano Beskidu Błotnistego. W styczniu nie było inaczej. Po śnieżnej Lackowej, powrót do błotnistej rzeczywistości niższych partii, psuł trochę efekt całości. Ale prawdziwi Włóczykije, tacy jak moja grupa, chodzą w słońcu, deszczu, śniegu i błocie. W autach mieliśmy buty na zmianę (oczywiście!), a te zabłocone powędrowały do worków.
Żeby nie kończyć postu "Korona Gór Polski - odc. 4: Lackowa" błotem, jeszcze raz zimowe zdjęcie z szczytu Lackowej, a na koniec piękna hala na przełęczy Cigelka (czyli 'Cegiełka'). Wolę zapamiętać Lackową śnieżną niż błotną.
Korona Gór Polski
Na tym koniec postu "Korona Gór Polski: Lackowa, Beskid Niski". Relacje z innych szczytów oraz postęp w realizacji całego projektu są dostępne na moim blogu TravelFeed.