Beskid Niski nie imponuje wysokościami. Pani Lackowa i Pan Busov (Słowacja) to jego dwa najwyższe szczyty - odpowiednio 997m oraz 1002m n.p.m. Nie należy jednak tych gór lekceważyć - na obu można się zmęczyć. Busov zdobyliśmy idąc od Wysowej-Zdrój, wyrypą bez szlaku przez Palenicę. Na Lackową weszliśmy tzw. "ścianą płaczu", czyli zachodnim zboczem od strony Izb.
Plan
Wyjątkowo opiszę dwie wycieczki w jednym poście. Obie trasy przeszedłem w ramach kursu przewodników beskidzkich. Idąc na Busov odwiedziliśmy górę Jawor i ciekawą słowacką wioskę Cigel'ka. Z kolei po pokonaniu ściany płaczu na Lackowej, wróciliśmy do Izb przez Ostry Wierch i nieistniejącą wieś Bieliczna.
Część I - Pan Busov
Góra Jawor
Startujemy z Wysowej-Zdrój, spod prawosławnej cerkwi św. Michała Archanioła. Idziemy zielonym szlakiem w stronę przełęczy Cigel'ka (Cegiełka). W połowie drogi skręcamy na szlak gminny (czerwony), prowadzący na górę Jawor.
Na górze Jawor znajduje się grekokatolicka kaplica pw. Opieki Matki Bożej oraz studnia z czystą i chłodną wodą. Jest to miejsce pielgrzymek grekokatolików i prawosławnych, związane z legendą o objawieniu Marii kobietom wracającym przez góry do Wysowej.
Pani Lackowa i Pan Busov są sąsiadami
Z góry Jawor schodzimy w stronę rozległego siodła Cigel'ka. Jest to przełęcz na którą opadają zbocza dwóch najwyższych szczytów Beskidu Niskiego - od zachodu (po naszej prawej) Pani Lackowa i Pan Busov od południa (przed nami). Obie góry prezentują się z perspektywy przełęczy bardzo okazale.
Warto popatrzeć na mapę terenu w 3D. Zobaczymy charakterystyczny - "rusztowy" - przebieg obu masywów górskich. Od strony Lackowej w kierunku Busova biegnie grzbiet z Priehybą i Siwą Skałą. Busov z kolei jest przedzielony głęboką bruzdą. Szczyt od północnej strony bruzdy to Palenica. Tamtędy przejdziemy, idąc przez łąkę i las od strony góry Jawor.
Beskid graniczny, Beskid zielony
Busov (poprawnie wymawiamy "Bu'sou") to najwyższy szczyt Beskidu Niskiego. Znajduje się w całości na terenie Słowacji. Prowadzi na niego zielony szlak, łączący Gaboltov z Cigel'ką i polską granicą. Po polskiej stronie ten zielony szlak ma kontynuację przez Wysową-Zdrój, Kozie Żebro, Magurę Małastowską i Maślaną Górę do Stróż pod Grybowem. Nosi imię Wincentego Pola, pioniera badań Beskidów. W. Pol był nietuzinkowym geografem - znamy go także jako poetę. Napisał m.in. poniższy hymn "Do zielonego Beskidu":
Ścieżki na Busov przez Palenicę nie ma na mapach mapy.cz, których używam do planowania. Jest jednak zaznaczona na papierowej mapie "Compass" a w terenie biegnie dość wyraźnie. Bez trudu ją znaleźliśmy.
Do znakowanego szlaku doszliśmy w miejscu, gdzie stoi specyficzny schron - dawniej barakowóz pracowników leśnych. W środku jest łóżko polowe i materac.
Szczyt Busova jest zalesiony i oferuje jedynie ograniczone widoki w przecinkach między drzewami. Z tablicy na szczycie możemy się dowiedzieć, że masyw Busova, choć zajmuje niewielką powierzchnię, jest wyjątkowo bogaty przyrodniczo.
Cigel'ka
Z Busova do Wysowej-Zdrój wracamy wspomnianym wyżej zielonym szlakiem przez wieś Cigel'ka. To ciekawa wieś - zamieszkują ją słowaccy Romowie i Rusini (u nas nazywani Łemkami). Dzieci tych pierwszych dość natarczywie proszą o pieniądze. Co ciekawe, mówią po polsku "daj pan trzy złote". Dlaczego akurat 3zł?
We wsi znajdują się źródła wód mineralnych, murowana cerkiew pw. św. Kosmy i Damiana oraz pomnik żołnierzy radzieckich, z napisem w języku rusińskim: "Kto oddał życie za wolność, ten żyje na zawsze w sercu narodu".
Część II - Pani Lackowa
Kolejnego dnia kursu celem była Lackowa. Część grupy postanowiła - poza programem kursowym - odwiedzić po drodze kilka drewnianych cerkwi. Jechaliśmy z Małastowa przez Skwirtne, Czarne i Brunary. Kilka pięknych cerkwi Beskidu Niskiego opisałem we wcześniejszym artykule.
Ściana płaczu
Wejście na Lackową zaplanowaliśmy czerwonym szlakiem od przełęczy Beskid (start w Izbach przy kościele, na przełęcz prowadzi łatwa droga gruntowa), tzw. "ścianą płaczu". Podejście jest faktycznie strome, po opadach jest śliskie. W paru miejscach trzeba sobie pomóc rękami. W najbardziej ostrym fragmencie na odległości 1km pokonujemy 279m różnicy wysokości (czyli nachylenie 28%). Ale nikt z nas nie płakał i bez przygód dotarliśmy na szczyt.
Pani Lackowa i Pan Busov nie oferują szerokich panoram. Z Busova mieliśmy wycinkowy widok na północ, a z Lackowej z kolei patrzymy pomiędzy drzewami na południe.
Nieistniejący szlak i nieistniejąca wioska
Wspomniałem wyżej o zielonym szlaku im. Wincentego Pola. Szlak ten kiedyś prowadził z Krynicy-Zdrój i wiódł przez Lackową. Jednakże został skasowany na odcinku granicznym pomiędzy Dzielcem a przełęczą Cigel'ka (Cegiełka). Nie ma go już na mapach, ale w terenie ciągle można spotkać zielone znaki.
Z Lackowej schodzimy na głęboką przełęcz Pułaskiego (763m n.p.m. - zejście o ponad 230m z szczytu Lackowej, z czego 175m schodzimy na jednym kilometrze). W czasie konfederacji barskiej, żołnierze Pułaskiego mieli w pobliżu dwa obozy - w Izbach i Wysowej. Przez siodło pomiędzy Lackową a Ostrym Wierchem prowadziła najkrótsza droga między obozami. Konfederaci używali też sygnałów wizualnych. Na odsłoniętej wtedy Lackowej wartownicy machali flagami. Stąd lokalna nazwa Lackowej to "chorągiewka Pułaskiego".
Z przełęczy Pułaskiego wspinamy się na Ostry Wierch (935m). Po raz trzeci dzisiaj pokonujemy sporą różnicę wysokości na krótkim odcinku (175m na 1km). Ostry Wierch zajmuje zaszczytne trzecie miejsce wśród najwyższych szczytów Beskidu Niskiego (licząc szczyty w Polsce i Słowacji). Na tym koniec wspinaczki - schodzimy bez szlaku do nieistniejącej wsi Bieliczna. Jedynym istniejącym budynkiem w Bielicznej jest dawna greckokatolicka cerkiew pod wezwaniem św. Michała Archanioła. Jest nietypowa - murowana i nie ma charakterystycznej dla Łemkowszczyzny trójdzielnej bryły. Po wysiedlenieu Łemków przez długi czas była zrujnowana, została poddana konserwacji dopiero w 1985 roku - dzięki staraniom rzymskokatolickiego proboszcza z Banicy.
W otoczeniu cerkwi znajduje się stary cmentarz łemkowski, na którym przetrwały nieliczne nagrobki. Nad cmentarzem góruje jesion wyniosły.
"Pani Lackowa i Pan Busov" sąsiadują ze sobą przez miedzę. Oba szczyty niewysokie, oba zalesione. Warto jednak wybrać się na oba. Obydwie góry oferują solidne podejścia i obydwie skrywają swoje tajemnice. Jaki Beskid - takie najwyższe szczyty.
Beskidzie graniczny! Beskidzie zielony!Od Boga pomiędzy narody rzucony!Coś źródła podzielił na morza, na dwoje
(...) Beskidzie zielony! W trzy rzędy sadzony!Beskidzie graniczny! Beskidzie kochany!I chłodem jelenim, i mgłami owiany...(...)- Wincenty Pol