Kiedy w październiku 2023 ukończyłem niebieski szlak Żegiestów - Leluchów, wiedziałem, że wrócę tu by przejść drugi z średniodystansowych szlaków przechodzących przez Góry Leluchowskie (turystycznie to płd-wsch. część Beskidu Sądeckiego) - żółty szlak Muszynka - Żegiestów. Plan udało się zrealizować w 2 ostatnie dni roku.
Plan
Żółty szlak Muszynka - Żegiestów ma niecałe 40km. Latem jest do przejścia w jeden dzień. Zimą natomiast rozsądniej jest rozłożyć go na 2 etapy. Tym bardziej, że pośrodku szlaku jest Muszyna - doskonałe miejsce na nocleg. W Muszynie spędziliśmy Sylwester i przywitaliśmy Nowy Rok 2024.
Muszynka
Do Muszyny przyjechaliśmy w piątek wieczorem. Żółty szlak Muszynka - Żegiestów przeszedłem w weekend. Aby dostać się z Muszyny do Muszynki w sobotę rano, potrzebowałem taxi. Komunikacja publiczna - w postaci dwóch (!) busów na dzień - jest dostępna tylko w dni robocze.
Szlak zaczyna się na przystanku autobusowym w pobliżu cerkwi w Muszynce. Początek szlaku nie jest zbyt imponujący - ułamana tabliczka i brak kropki. Dalej było dużo lepiej - cały szlak jest dobrze oznaczony, a znaki w większości wyglądały na świeże.
Zanim jednak było lepiej, musiało być gorzej. Po kilku minutach marszu drogą, szlak skręca w prawo i od razu przeszkoda - strumyk. Zbyt szeroki by przeskoczyć i zbyt głęboki by przejść bez zanurzania buta po kostkę. Próba budowy brodu z konarów nie powiodła się - wartki nurt porywał elementy mojej konstrukcji. Z przeszkodą poradziłem sobie wracając do szosy i przechodząc strumyk mostkiem prowadzącym do prywatnego gospodarstwa. To nie spodobało się psu pilnującego obejścia, ale na szczęście dla mnie był na łańcuchu. Przez podmokłe łąki doszedłem do brodu z drugiej strony i już bez większych przeszkód kontynuowałem marsz.
Okopy Konfederatów
Około 45 minut od startu przechodzimy przez niezwykły rezerwat przyrody. Zwykle rezerwaty chronią naturalne lasy lub stanowiska roślin. Rezerwat "Okopy Konfederatów" chroni las poprzecinany pozostałościami szańców i rowów wykopanych w czasie Konfederacji Barskiej (1768-72).
Wiosną 1769r. u stóp góry Javor (polska nazwa to... Bukowina, 810m n.p.m.), konfederaci wybudowali umocniony obóz mogący pomieścić 4000 żołnierzy. Z tego obozu marszałkowie Konfederacji w Małopolsce wydawali rozkazy. W obozie dwukrotnie przebywał czołowy dowódca Konfederacji, Kazimierz Pułaski.
Po 250 latach ślady obozu są wciąż widoczne w terenie. Jednak natura zagospodarowała je na swój sposób - gdybym nie wiedział, że jestem w okopach, wały i obniżenia uznałbym za naturalne nierówności terenu.
Wędrując w Beskidzie Sądeckim i Niskim napotkamy wiele śladów Konfederacji Barskiej. Tereny graniczne I Rzeczpospolitej były areną walk, przemarszów wojsk i miejscami obozowania. Lackowa, najwyższy szczyt polskiej część Beskidu Niskiego, była nazywana "chorągiewką Pułaskiego" - ze względu na rolę jaką pełniła w komunikacji między dwoma obozami Konfederatów.
Pusta
Powyżej Okopów Konfederatów wchodzimy na grzbiet graniczny, będący również Głównym Wododziałem Karpackim. Ukształtowanie grzbietu jest przyjemne - lekkie podejścia, brak stromych zejść. Na wysokości ok. 800m n.p.m. mam "grudniowe przedwiośnie". Jest zmrożony śnieg ale i błoto oraz stojąca woda. Są też miejsca bez śniegu i zupełnie suche. Poniższe zdjęcia są wykonane w ciągu pół godziny - a wydają się jakby były z różnych miejsc i pór roku.
Po Pustej mijamy szczyt Wysokie Bereście Południowe (840m - nieoznaczony w terenie) oraz Kamienny Horb (826m n.p.m. - pominięty przez PTTK ale oznaczony gustowną drewnianą tabliczką)
Znajdź sobie szlak
Z tego miejsca czeka mnie zejście do Wojkowej - jednej z dwóch (!) wsi w Górach Leluchowskich. I tu niespodzianka. PTTK doradza turystom by sami sobie znaleźli szlak. Żółty szlak Muszynka - Żegiestów prowadzi w tym miejscu rozległymi łąkami na granicy polsko-słowackiej.
Początek jest prosty - idę w dół wzdłuż lasu. Ale potem trzeba przejść na przełaj przez wspomniane łąki. Jedynymi punktami orientacyjnymi są słupki graniczne.
Słupki graniczne mają numery. Idąc granicą PL/SK na zachód, numery rosną. Na czerwonym czubku słupka są linie określające strony świata (krzyżyk) oraz linie wskazujące położenie kolejnego słupka (wydłużone kreski wychodzące ze środka krzyżyka). W ten sposób, nawet jeśli kolejnego słupka nie widać, możemy dość sprawnie przejść ten fragment szlaku. Tabliczka mówiła o "kilkuset metrach", ale ten odcinek do samodzielnej nawigacji ma 1,4km.
Łąka jest podmokła - koniec grudnia 2023 to odwilż. Nie narzekam jednak na grząski teren - gdyby była porządna zima, słupków granicznych nie widziałbym pod śniegiem. W nawigacji czasem pomagają też (a innym razem przeszkadzają) elektryczne pastuchy. Chociaż mam wrażenie, że granice łąk niekoniecznie pokrywają się z granicą państwa.
Wojkowa
W końcu opuszczam granicę państwa i schodzę do Wojkowej, małej wioski na końcu świata. Wcześniej jednak idę trochę dalej (5min) wzdłuż granicy do miejsca oznaczonego jako Kráľova studňa (Królewska Studnia). Według przekazów przy źródle w tym miejscu spotkali się na rozmowy polski król Kazimierz IV Jagiellończyk oraz król Węgier Maciej Korwin (węg. Hunyadi Mátyás).
W Wojkowej warto zboczyć ze szlaku i podejść na górkę pod cerkiew pw. św. Kosmy i Damiana z końca XVIII wieku. Pięknie zachowana, drewniana świątynia zbudowana "na zrąb" w klasycznym stylu zachodnio-łemkowskim, obecnie służy jako kościół rzymsko-katolicki.
Cerkiew oprócz ludziom, służy także... nietoperzom. Na jej strychu urządziła się kolonia podkowca małego.
Mokro w butach
Z Wojkowej podchodzę pod Dubne i znowu wkraczam w zimową krainę. Póki śnieg jest zmrożony, idzie się dobrze. Ale w wielu miejscach śnieg przykrywa wodę i błoto. Kilka razy noga wpadła w taką pułapkę. Woda co prawda nie wlała się do bezpośrednio buta, ale trochę wilgoci jednak przeniknęło do środka. Chodzenie zimą w wilgotnych skarpetkach jest pewnym dyskomfortem, ale nie przeszkadza mi to w dalszym marszu (trzeba tylko żwawo iść - postoje są nieprzyjemne). Obyło się bez przeziębienia czy nawet kataru. Pozdrowienia dla mojej Mamy, która też chodzi w każdej niepogodzie i żadnej przeziębienia jej nie łapią ;-) Aczkolwiek, gdy byłem mały to mama, babcie i ciocie pilnowały żebym się nie zgrzał i nie przemoczył... Organizm musiał się przyzwyczaić do beskidzkich wędrówek w każdej porze roku, w każdych warunkach.
Na odcinku pomiędzy Wojkową a Muszyną żółty szlak spotyka się z niebieskim Żegiestów - Leluchów (to ten, który przeszedłem w październiku 2023). W okolicach szczytu Dubne (904m n.p.m.) oba szlaki prowadzą z dwóch stron rezerwatu przyrody Hajnik. Potem prowadzą razem, by rozejść się pod Czarnymi Garbami.
Malnik
Szlak prowadzi przez szczyt Malnik (727m n.p.m.) z nową wybudowaną wieżą widokową, mierzącą imponujące 42 metry (zwykle wieże widokowe mają między 20 a 30m). Tam umówiłem się z moją grupką, która wybrała długie spacery w pięknej Muszynie (m.in. baszta, ogrody sensoryczne - może dadzą się namówić na dostarczenie materiału do posta?) zamiast włóczęgi po pustych szlakach Gór Leluchowskich.
Z wieży mamy rozległą panoramę na szczyty Beskidu Sądeckiego (m.in. Jaworzynę Krynicką i Radziejową), Pienin (Wysoka), Niskiego (Lackowa), słowackich Gór Czerchowskich (słow. Čergov) oraz Tatry Wysokie. Widoczność niestety nie była najlepsza.
Zejścia z Malnika do Muszyny są dwa - wygodniejsze drogą oraz szlakowe, stromo przez las. Schodząc, rozdzieliśmy się - dla mnie nie było innej opcji niż zejście szlakiem - jeśli idę szlakiem długo- lub średniodystansowym to nie ma obejść czy skrótów. Moja grupka wróciła natomiast wygodniejszą, utwardzoną drogą (na wieżę dotarła żółtym szlakiem - a ten fragment to najbardziej stroma część mojej dzisiejszej wędrówki).
Żółty szlak Muszynka - Żegiestów.
Dzień 1 - Podsumowanie
Data przejścia: 30.12.2023
Czas, wliczając postoje (ale bez czas spędzonego na wieży na Malniku): 7:45h
Poprzedni odcinek: N/D
Dystans: 22,1km
Suma podejść: 776m
Najwyższy punkt: Okolice szczytu Dubne, nad rezerwatem Hajnik - 885m n.p.m.
Ciekawe miejsca: Muszynka (zabytkowa drewniana cerkiew), rezerwat przyrody Okopy Konfederatów, Wojkowa (zabytkowa drewniana cerkiew), Malnik (wieża widokowa), Muszyna (uzdrowisko z wieloma ciekawymi miejscami).
Regiony geograficzne: Góry Leluchowskie (wg. regionalizacji fizyczno-geograficznej - Pogórze Popradzkie, turystycznie - Beskid Sądecki)
Następny odcinek: Muszyna - Żegiestów