Szalony pogodowo weekend 8/9 maja 2021. W sobotę rano trochę powyżej zera i śnieg w czasie wędrówki na Gorc - porządna zima. Po południu tego samego dnia przyjemnie ciepła wiosna. A w niedzielne popołudnie już upalne lato. Zapraszam do lektury części pierwszej "Zima, Wiosna i Lato w 36h". W tym poście Zima i Wiosna, a Lato w części drugiej. Pomiędzy Zimą a Wiosną Deser Gorczański oraz spotkanie z VIPem.
Plan
Ta trasa już mi dawno chodziła po głowie. Dwa Gorce w Gorcach czyli Gorcowska Pętla. Start i meta w Lubomierzu-Rzeki, wejście na Gorc Kamienicki (ten z wieżą widokową), wędrówka pasmem grzbietowym na Turbacz, zejście na Przełęcz Borek i znowu wspinaczka - na Gorc Troszacki (ten obok Kudłonia). Co ciekawe, ten drugi Gorc jest wyższy (1235m : 1228m), ale to Kamienicki jest bardziej znany - dzięki wieży widokowej.
Zima
Na parking Lubomierz-Rzeki zajeżdżamy ok. 8:30. Na parkingu zimy nie widać, ale to zmyłka. Bardzo szybko w czasie wspinaczki na Gorc (niebieski szlak) sceneria i pogoda robią się mocno zimowe.
Pada drobny śnieg, wieje zimny wiatr, nad nami przewalają się ciemne chmury, szlak zaśnieżony. Szlak do wieży na Gorcu nie jest widokowy, idziemy głównie przez las, z nielicznymi prześwitami.
Pomimo pochmurnej pogody, widoki z wieży nie są najgorsze. Tatry pod chmurami, ale dość dobrze widać Beskid Wyspowy - ostatnio sporo w nim wędrowałem i rozpoznaję kilka szczytów. Bez trudu dostrzegam Mogielicę, najwyższy szczyt B. Wyspowego.
Przedwiośnie
Pomiędzy Gorce a Turbaczem idziemy pasmem grzbietowym (szlak zielony). Bardzo przyjemna wędrówka, bez większych przewyższeń. Ten odcinek szlaku jest łatwy, ale długi. Robimy więc dwie krótkie przerwy. Na polanie Przysłop Górny wychodzi słońce, robi się ciepło. I widać Tatry. Widać też wieżę widokową na Lubaniu - to siostra bliźniaczka tej na Gorcu.
Druga polana (na Jaworzynie Kamienickiej - 1288m, drugi najwyższy szczyt Gorców) ma zgoła odmienny charakter. W większości pokryta śniegiem, spod którego wychodzą krokusy. Na polanie znajduje się mała kapliczka, zwana Bulandową. Nazwa pochodzi od przezwiska fundatora, Tomasza Chlipały, najsłynniejszego gorczańskiego bacy. Bulanda wypasał owce na gorczańskich halach. Miał pod opieką stada liczące nawet 800 owiec. Zajmował się też leczeniem (może bardziej znachorstwem). I to właśnie z datków od wdzięcznych pacjentów ufundował kapliczkę na polanie pod Jaworzyną.
Spotkanie z V.I.P
Pod Kiczorami dochodzimy do szlaku czerwonego (fragment Głównego Szlaku Beskidzkiego) i nim, przez piękną Halę Długą, dojdziemy do schroniska na Turbaczu. Na Hali Długiej są resztki śniegu, mnóstwo krokusów i widok na Tatry. Bardzo lubię to miejsce. Szczególnie gdy jest ciepło :-) Ale nawet w zimowej scenerii ta hala jest piękna.
Przed wejściem do schroniska odwiedzamy szczyt Turbacza. Fotek ze szczytu mam już w kolekcji sporo, więc robię tylko zdjęcie Babiej Góry. Nie pierwsze, ale ta góra mnie nieodmiennie fascynuje. Złożę wizytę Królowej Beskidów w kolejny weekend.
W schronisku, w czasie konsumpcji wspomnianego na początku deseru gorczańskiego, zauważyłem Bardzo Ważną Osobę - VIPa. Podszedłem, przestawiłem się, porozmawialiśmy chwilę i zrobiliśmy sobie fotkę. Tym VIPem był nie kto inny jak sam Leszek Piekło - chodząca legenda i encyklopedia Głównego Szlaku Beskidzkiego. Pozdrawiam serdecznie - hej ku górom!
Wiosna
Zostawiamy zimę w naszej wędrówce "Zima, Wiosna i Lato w 36h" i spotykamy się z Wiosną.
W znakomitych nastrojach idziemy dalej. Schodzimy na Przełęcz Borek, gdzie jedna z Włóczykijek wpada na pomysł sesji zdjęciowej z słynnymi mufinkami (pod linkiem przepis!) Klubu Włóczykijów (smaczne, domowe i fit - bez cukru i bez masła).
Teraz czeka nas jeszcze jedna wspinaczka - żółtym szlakiem na Kudłoń i Gorc Troszacki. Wiosna wypiera Zimę i przed nami najprzyjemniejsza część dzisiejszej wędrówki. Kurtki i rękawiczki lądują w plecakach.
Żółty szlak prowadzi do Lubomierza-Rzeki, ale nie na nasz parking. Musielibyśmy przejść jeszcze ok. 2km wzdłuż drogi. Na szczęście w Gorczańskim Parku Narodowym wytyczono wiele ścieżek edukacyjnych. Wybieramy jedną z nich, zieloną "Doliną Gorcowego Potoku" by zejść do szlaku niebieskiego (przez polanę Trusiówki), którym docieramy na nasz parking. Te ścieżki to wizytówka Gorczańskiego PN. Gęsta sieć, sensownie wytyczone i połączone z szlakami PTTK i bardzo dobrze oznaczone. Od 15 maja do 15 listopada ścieżki na terenie parku są płatne (6zł w 2021r, tylko przez internet na stronie eparki.pl). Warto wesprzeć działania Parku - na każdym kroku widać rękę dobrego gospodarza.
Na parking docieramy po 10:15h od wyruszenia - czyli mniej więcej w "czasie szlakowym". Czas spędzony w schronisku jest w to wliczony. Podaję tę informację, bo wielu wędrowcom 30km wydaje się długie i "nie do zrobienia". Nie biegamy po górach, szliśmy spokojnym tempem, mieliśmy czas na posiłek w schronisku. Polecam tę pętlę na letnie wędrówki. Na tym kończymy sobotnią wędrówkę i teraz zapraszam do lektury części drugiej "Zima, Wiosna i Lato w 36h" - w niedzielę spotkamy się z latem.
ActivFit: https://actifit.io/@klub.wloczykijow/actifit-klub-wloczykijow-20210508t195503230z