W czasie dwu-godzinnego spaceru spod ruin zamku, odkryłem miniaturowy Giewont w Olsztynie (ale nie tym o którym myślicie). Prawie taki jak oryginalny! Zapraszam na spacer wśród ostańców i lasów Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Spoiler z Giewontem:
Plan
Trudno mówić o planie, bo wyjazd spontaniczny, a trasa opracowana błyskawicznie. Miałem tylko dwie godziny dyspozycji, myślę, że wykorzystałem je optymalnie. Parking pod zamkiem w Olsztynie i taka trasa:
Zamek
Olsztyński zamek (zostały ruiny) jest częścią umocnień budowanych za czasów Kazimierza Wielkiego wzdłuż ówczesnej granicy Królestwa Polskiego. Zamki budowane w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej wykorzystują naturalne miejsca obronne - wzgórza i wapienne ostańce. W tym samym czasie powstały m.in. zamki w Ogrodzieńcu, Będzinie, Mirowie i Bobolicach.
Jest niedzielne popołudnie, nienajgorsza pogoda, a więc... niedobry czas na zwiedzanie zamku. Omijam szybkim krokiem tłum rozwrzeszczanych dzieciaków biegających pomiędzy lodami a budkami z pamiątkami i ruszam na mój krótki szlak. Na początek szlak żółty.
Szafa i Biblioteka
Niedaleko za miejscem w którym żółty szlak oddziela się od czerwonego, znajduje się ciekawa grupa ostańców. Nazwy dość intrygujące: Szafa, Biblioteka, Dziewica...
Szlak idzie podnóżem ostańców, ja jednak korzystam z okazji i wdrapuję się na szczyt. Widać stamtąd doskonale ruiny olsztyńskiego zamku i to jak został wkomponowany w wzgórze.
Szlak prowadzi przez pola, by po chwili wejść w sosnowy las. Pod nogami głównie piach. Las jest rzadki i pachnący.
Sokole Góry
Ścieżka dochodzi do szlaku czerwonego (fragment Szlaku Orlich Gniazd). Skręcam w lewo, by za zaraz potem wybrać zielono-czarny szlak idący w prawo - z powrotem do Olsztyna.
W tym miejscu zaczyna się rezerwat Sokole Góry. Nie są to jednak Góry. Góra powinna mieć albo 300m wysokości względnej (wg. polskiej normy) albo 500m wysokości bezwzględnej (wg definicji unijnej). Wzgórza w rezerwacie mają wznoszą się na ok. 400m n.p.m. a ich szczyty są tylko ok. 100m powyżej terenu.
Jura Krakowsko-Częstochowska jest bardzo gęsto "ościeżkowana". Szlaki piesze, rowerowe, konne - co kto lubi. Niestety ścieżki przyciągają też amatorów głośnych pojazdów spalinowych...
Miniaturowy Giewont
Szlak prowadzi do Olsztyna. Po drodze znajduje się ostaniec "Biakło". Wzgórze to "miniaturowy Giewont pod Olsztynem". Wystarczy popatrzeć - Giewont jak nic, nawet krzyż jest:
Pionowe wapienne skały to popularne miejsce do treningu wspinaczki. Pod krzyż można bez problemu wejść z drugiej strony. Jest to dobry punkt widokowy.
Ja jednak mam ograniczenie czasowe, więc idę dalej. Zdjęcie panoramiczne wykonałem trochę dalej, z grupy skał wokół Lipówki (pomiędzy czarnym a czerwonym szlakiem).
To jest, panie, Sztuka!
Zostawiam miniaturowy Giewont pod Olsztynem i kończąc mój krótki spacer przechodzę przez olsztyński rynek (pytanie - czy wieś może mieć Rynek?). A tam Sztuka przez duże SZ. Bo czymże innym mogą być zardzewiałe części maszyn rolniczych, eksponowane przed gminnym ośrodkiem kultury? A dziwaczne postaci podwieszone ponad placem?