Park Kościuszki w Katowicach to popularne miejsce spacerów. Niedaleko od centrum, przyciąga zielenią, alejkami i ciekawymi punktami. Zapraszam na spacer pomiędzy trzema obiektami w parku: wieża spadochronowa, kościół pw. św. Michała oraz pomnik himalaistów.
Trasa spaceru (przybliżona - zaznaczono opisane punkty, Google zignorował ścieżki w parku):
Trochę historii
Park Kościuszki to największy park w granicach administracyjnych Katowic (być może kojarzycie Park Śląski - ale ten leży na terenie Chorzowa - przy okazji, relacja na zaprzyjaźnionym blogu z questa w tymże parku). Jego początki sięgają roku 1888 kiedy na ok. 6ha powstał niewielki park z wieżą widokową, nazwaną wtedy wieżą Bismarcka. Współczesny kształt i nazwę park uzyskał w 1925r. Położony dogodnie niedaleko od centrum miasta, z dobrą komunikacją publiczną, jest popularnym miejscem spacerów katowiczan. Sporo świata widziałem, sporo szlaków przedreptałem, ale jak to często bywa - "cudze chwalicie, swego nie znacie" (a propos - Katowice znalazły się na blogu "Budget Bucket List", prowadzonym przez globtroterką Stephanie z Niderlandów - kilka migawek na jej videoblogu; od 1:37m).
Dzięki siostrze #3 w słoneczne listopadowe popołudnie nadrabiam tę karygodną zaległość.
Wieża spadochronowa
Spacer zaczynamy pod wieżą spadochronową. Wieża powstała w 1937r i mając 50m była wtedy najwyższą wieżą spadochronową w Polsce. W czasie wojny została rozebrana, a po wojnie wybudowano nową, niższą - 35-metrową. Z wieżą związana jest historia z pierwszych dni IIWŚ. Wojsko Polskie dość szybko opuściło Górny Śląsk i już 4 września do miasta wkroczyły oddziały Wehrmachtu. Pomimo wycofania regularnych wojsk, grupa miejscowych harcerzy ostrzelała z wieży wkraczające oddziały niemieckie. Istnieją różne wersje wydarzeń, od braku jakiegokolwiek oporu po najbardziej powszechną wersję Kazimierza Gołby z książki "Wieża spadochronowa", wg którego obrona trwała kilkanaście godzin a po jej zakończeniu Niemcy zrzucali ciała obrońców z pomostu wieży.
Kościół pw. św. Michała Archanioła
Od wieży spadochronowej idziemy w kierunku drewnianego kościoła pw. Św. Michała Archanioła. Lubię drewnianą architekturę drewnianą, wychowywałem się niedaleko podobnego chorzowskiego kościoła św. Wawrzyńca. Oba kościoły łączy fakt, że zostały zbudowane w innym miejscu niż stoją dzisiaj (chorzowski w Knurowie, katowicki w Syryni pod Wodzisławem Śl.) w XVI wieku a dużo później przeniesione na obecne miejsce. Ten katowicki, zbudowany oryginalnie w 1510r. jest dużo starszy od miasta gdzie trafił w 1938r. Początkowo miał być elementem skansenu, jednak wojna przerwała budowę i ostatecznie kościół pełni funkcję parafialną.
Pomnik Himalaistów
Tuż obok kościoła znajduje się obelisk - pomnik tragicznie zmarłych alpinistów z katowickiego Klubu Wysokogórskiego. Katowice są zasłużonym miejscem na mapie polskiego alpinizmu i himalaizmu. Na obelisku znajdziemy m.in. nazwiska Artura Hajzera i Jerzego Kukuczki. Mój Klub Włóczykijów chodzi po górach tak by wrócić i opisać... Nasze dotychczasowe wyprawy to Karpaty i Sudety.
Jerzy Kukuczka ma oddzielny pomnik. Nie znajduje się on jednak na terenie parku, a po drugiej stronie autostrady A4, na terenie Akademii Wychowania Fizycznego. Katowicki AWF nosi imię Kukuczki. Podoba mi się forma tego pomnika.
Kościuszko
Po drodze pod pomnik Kukuczki jemy lody u Grubej Ciotki. Stamtąd udajemy się pod pomnik patrona parku - gen. Tadeusza Kościuszki. Kim był Kościuszko chyba wszyscy wiedzą. Ale czy wiecie, że jego imię nosi najwyższy szczyt kontynentu australijskiego - Mt. Kosciuszko?
Park Kościuszki w Katowicach to nie tylko miejsce do spacerów i dobre lody. To także spora dawka historii - legendarna wieża spadochronowa, kościół starszy od miasta i wspomnienie himalaistów związanych z Katowicami.